Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bratobójcza walka w PiS-ie

Katarzyna Hołuj
Kiedy przed tygodniem Beata Szydło malowała szkołę w Pcimiu, towarzyszył jej Jarosław Szlachetka.
Kiedy przed tygodniem Beata Szydło malowała szkołę w Pcimiu, towarzyszył jej Jarosław Szlachetka. Fot. Katarzyna Hołuj
Wybory. Przyjaźń skończyła się już dawno, ale dopiero teraz widać, jak bezwzględna może być walka o to, aby ułożyć listy wyborcze po swojemu. Stawka jest wysoka, dlatego wewnętrzna rywalizacja w PiS-ie między posłem Markiem Łatasem i Jarosławem Szlachetką, budzi duże emocje.

Mówiąc delikatnie, były i obecny szef lokalnych struktur partii nie pałają do siebie sympatią. A w sytuacji, gdy apetyty na dobry wynik w wyborach zostały rozbudzone - nie bez racji - lokalne przywództwo też nabierze innego znaczenia. Zdają sobie z tego doskonale sprawę i Szlachetka (który od dawna ma ambicje, aby rozdawać karty), i Łatas (który na Wiejskiej siedzi już od wielu lat).

Nieoficjalnie mówi się o czterech nazwiskach z naszego terenu na listach PiS-u. O mandat mogą powalczyć: Marek Łatas, Jarosław Szlachetka i jeszcze dwoje radnych powiatowych z tego ugrupowania: Jan Lenczowski oraz Jolanta Majka.
Nie wszyscy chcą jednak wierzyć, że Łatas nie tylko znajdzie się na listach, ale że w ogóle będzie chciał startować. Jeden z lokalnych działaczy stawia tezę, że zrezygnuje sam, obawiając się porażki z młodszym Szlachetką.

- Jeśli może przegrać, a ma możliwość wyboru i powiedzenia, że sam zrezygnował - wybierze to drugie - mówi nam jeden z lokalnych polityków.

- Szlachetka ma dziś dużo lepszą pozycję w PiS niż Łatas, dlatego przeforsuje wszystko, co będzie chciał. Myślę, że Łatas, nawet jeśli znajdzie się na liście, to najwięcej zyska Szlachetka - mówi inny samorządowiec, któremu, co ciekawe, daleko jest od PiS. Nie wierzy też w zwycięstwo Joanny Bobowskiej z PO.

Kandydat, którego nie ma
Do umieszczenia na liście PiS swojego kandydata przymierzała się także Solidarna Polska, która dotychczas nie miała w naszym powiecie lokalnych struktur. Nieoficjalnie mówiło się, że miał nim być... Maciej Ostrowski, burmistrz Myślenic.

Bolesław Pajka, radny powiatowy zaangażowany w tworzenie tych struktur, tego nie potwierdza, ale też nie zaprzecza. Jak nam powiedział, władzom SP został zaproponowany "silny kandydat" z Myślenic i uzyskał akceptację. Na pytanie, czy to kandydat "z samego czubka lokalnej władzy", uciął rozmowę, dodając, że jeśli kandydat zgodzi się ujawnić nazwisko, to oddzwoni. Nie oddzwonił. Wysłaliśmy więc zapytanie do magistratu z prośbą o potwierdzenie bądź zdementowanie informacji, ale odpowiedź nie przyszła.

Skąd taki pomysł na "podkładanie nogi" PiS-owi u dawnego działacza tej partii? Jak mówi Pajka, czuje się rozżalony wydarzeniami w powiecie i nagonką na jego osobę oraz tym, że karty chcą rozdawać osoby urodzone po 1981 roku. - Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Mielibyśmy miec swojego posła - mówi radny Pajka.

Wygląda jednak na to, że kandydata SP z Myślenic nie będzie. Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski powiedział nam, że owszem, o takim kandydacie słyszał (nie potwierdzając, że chodzi o Macieja Ostrowskiego, ani nie podając innego nazwiska), ale został on przedstawiony przez powiatowych działaczy już po terminie. - Kalendarz zobowiązuje wszystkie strony. Umowa pomiędzy nami a PIS zakładała przedstawienie kandydatów w określonym czasie - powiedział nam Zbigniew Ziobro. Dodał też, że w związku z tym myślenickiego kandydata raczej na liście nie będzie. Niedługo po tej rozmowie, od Edwarda Siarki z Solidarnej Polski usłyszeliśmy, że ich kandydatem na listę w okręgu 12 jest Waldemar Łoziński z Oświęcimia.

Solidarna Polska tu w powiecie ma też inne plany. We wrześniu w Radzie Powiatu ma zostać zgłoszony klub SP, który ma skupić m.in. radnych z... Forum Ziemi Myślenickiej. - Inni także chcą przyjść - mówi nam Bolesław Pajka.

Kto pierwszy, ten lepszy? Niekoniecznie
Najszybciej w powiecie karty odkrył PSL. Na listy wyborcze rekomendowano: Józefa Dudzika z Czasławia (działacz sportowy, nie mylić z radnym powiatowym o tym samym nazwisku), który miałby startować z miejsca nr 5, Ewę Hyjek z Myślenic (przedsiębiorca, miejsce 9) i wreszcie na miejscu 14 miałby się znaleźć Mieszko Motyka z Tokarni (pracownik Urzędu Wojewódzkiego WM, działający z Forum Młodych Ludowców, którego twarz znają widzowie programu "Młodzież kontra").

Także PO nie robi większych tajemnic ze swoich "kandydatów na kandydatów". 4. miejsce na liście ma zająć obecna posłanka Joanna Bobowska pochodząca z Krzywaczki. W 2011 roku startowała z nieco wyżej pozycji, bo z "trójki".

Stanisław Bisztyga z PO mówi, że na razie to jedyna w 100 proc. pewna kandydatura. Pozostałe nazwiska to: Piotr Szewczyk (dyrektor ZPiT Ziemia Myślenicka, pracownik UMiG w Myślenicach), Hanna Padlikowska-Leśniak (specjalistka od projektów unijnych) i Magdalena Sokołowska-Gawrońska (aktorka).

Były senator nie mówi nic pewnego o ich starcie, ale z innego źródła wiemy, że dla Szewczyka przewidziano miejsce nr 8, Padlikowska-Leśniak miałby wystartować z miejsca 12, a zaraz za nią jest Magdalena Sokołowska-Gawrońska.

Sam Stanisław Bisztyga też prawdopodobnie będzie kandydował (do Senatu, w którym już zasiadał w VII kadencji). - Zostałem rekomendowany przez zarząd regionalny - mówi i dodaje, że toczy się jeszcze dyskusja czy lepsza będzie jego kandydatura czy też kandydata niezależnego.

Palikot? Nie, dziękuję. Może następnym razem
O rekomendacji wojewódzkich władz SLD, a nawet propozycji "jedynki" na liście, mówi Rafał Kudas, lider tej partii w powiecie i jeden z liderów wojewódzkich. Jak twierdzi, nie skorzysta. - Nie zgadzam się z projektem politycznym jakim jest mariaż z Palikotem - mówi.

Na liście Zjednoczonej Lewicy mają się za to znaleźć: Alicja Ziobro z Myślenic (działaczka Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej), Szymon Drab z Brzączowic (przedsiębiorca) oraz Jan Klemensiewicz z Myślenic (także przedsiębiorca).
Ruch Kukiza na razie nie zdradza swoich planów. Koordynatorka wojewódzka Kamila Kępińska mówi, że nie jest upoważniona, aby teraz ujawniać jakiekolwiek nazwiska. W samym powiecie także cisza, jakby wybory w ogóle nie miały się odbyć. Można odnieść wrażenie, że Ruch Kukiza działa tu (jeśli działa?) w konspiracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski