Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brawa dla rezerwowych

Andrzej Stanowski
Bartosz Kapustka (w środku) wystąpił na pozycji cofniętego napastnika. Strzelił pierwszego gola.
Bartosz Kapustka (w środku) wystąpił na pozycji cofniętego napastnika. Strzelił pierwszego gola. fot. Andrzej Banaś
Piłka nożna. Z pięciu sparingów przed nowym sezonem drużyna „Pasów” wygrała cztery

Cracovia – Ruch Chorzów 2:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Kapustka 2, 1:1 Gigołajew 42, 2:1 Krzysztof Szewczyk 79.

Cracovia: Pilarz (46 Sandomierski) – Deleu (46 Zjawiński), Sretenović (63 Rymaniak), Polczak, Wołąkiewicz (63 Wawszczyk) – Dąbrowski (63 Zejdler), Kapustka (46 Budziński), Cetnarski (46 Covilo), Wójcicki, Jendrisek (63 Krzysztof Szewczyk) – Rakels (63 Dialiba).

Ruch: Putnocky (65 Skaba) – Konczkowski, Grodzicki, Koj (73 Wagner), Oleksy – Urbańczyk (70 Lipski), Iwański, Surma, Gigołajew (73 Mazek) – Visnakovs (46 Efir), Zieńczuk (63 Michał Szewczyk).

Widzów: 250.

W ostatnim sparingu przed nowymi rozgrywkami ekstraklasy Cracovia pokonała na swoim stadionie inny zespół z elity, Ruch Chorzów.

Trener „Pasów” Jacek Zieliński desygnował do pierwszej jedenastki Bartosza Kapustkę, który zajął pozycję cofniętego napastnika, na „szpicy” grał Erik Jendrisek. Podobnie jak w meczu z Rużomberokiem, na pozycji lewego obrońcy próbowany był Hubert Wołąkiewicz.

Gospodarze prowadzili już od 2 minuty. Marek Zieńczuk niefrasobliwie podał piłkę do bramkarza Matusa Putnocky’ego, ten próbował kiwać Kapustkę, który zabrał mu piłkę i spokojnie strzelił do pustej bramki.

Krakowianie w pierwszej połowie mieli przewagę, ale w ich grze brakowało płynności, za dużo było niedokładnych podań. Dwie dobre okazje zmarnował Jendrisek.

Chorzowianie, którzy zaprezentowali mocno zmieniony skład (w letniej przerwie z drużyny ubyło aż siedmiu graczy, doszedł w pomocy Maciej Iwański) rzadko podchodzili pod bramkę Pilarza. A mimo to w 42 min wyrównali. Deleu nie upilnował Rolanda Gigołajewa, który zaskakującym, mocnym strzałem z ostrego kąta trafił do siatki przy słupku.

Po przerwie w zespole Cracovii doszło do kilku zmian, na prawej obronie trener Zieliński próbował Jakuba Wójcickiego, w bramce miejsce Krzysztofa Pilarza zajął Grzegorz Sandomierski. Od 63 min oglądaliśmy kolejnych nowych graczy. I właśnie rezerwowi zawodnicy dali Cracovii wygraną. Po szybkiej, pomysłowej akcji i dokładnym podaniu Boubacara Dialiby, swoją drugą bramkę w meczach sparingowych zdobył młody napastnik Krzysztof Szewczyk.

Krakowianie wygrali, ale wczorajszy mecz pokazał, że za tydzień ich forma musi być znacznie wyższa, by mogli myśleć o dobrym wyniku w spotkaniu z Lechią w Gdańsku. Mało było szybkich, płynnych akcji, zawodnicy sprawiali wrażenie jakby byli nieco zmęczeni długimi i trudnymi przygotowaniami do sezonu. Najważniejsze, że wszyscy zawodnicy są zdrowi, nikt nie odniósł kontuzji, a do gry wrócili Miroslav Covilo i Marcin Budziński.

Tym meczem krakowianie zakończyli serię pięciu spotkań sparingowych. Wygrywali 4-krotnie, wcześniej z Banikiem Ostrawa (3:1), Zemplinem Michalovce (2:1), MFK Rużomberok (3:1). Ponieśli jedną porażkę – z FC VSS Koszyce (2:3).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski