Brąz na otarcie łez

Brązowe medalistki tegorocznych Mistrzostw Polski MMKS Podhale Nowy Targ Fot. Maciej Zubek

UNIHOKEJ. MMKS Podhale Nowy Targ wykonało jedynie plan minimum w tym sezonie

- Powinniśmy dziś świętować nie brąz a złoto. Stąd taka, a nie inna atmosfera. Oczywiście każdy medal ma swoją wartość, ale być trzecią drużyną na cztery, które grały w całej lidze nie jest jakimś szczególnym osiągnięciem. Mam nadzieję, że kobiecy unihokej w Polsce nabierze rozpędu i w kolejnych sezonach wzrośnie konkurencja, a my w końcu sięgniemy po wymarzone złoto - wyjaśniła powody minorowych nastrojów nowotarżanek kapitan MMKS Podhale Karolina Piekarczyk.

Sobotni pojedynek wyrównany był jedynie w pierwszej tercji, gdzie gospodynie długo nie mogły sforsować defensywy rywalek, a gdy już im się ta sztuka udała to na przeszkodzie stawała świetnie interweniująca bramkarka Dzikich Gęsi, Klaudia Jaczewska. Wreszcie 21 sekund przed syreną obwieszczającą pierwszą przerwę w meczu niemoc strzelecką MMKS Podhale przełamała Ewelina Bryniarska, finalizując dokładne podanie spod bandy Agaty Sarny Pohrebnej. Bramki "posypały" się w drugiej odsłonie pojedynku. Już w 14 sekundzie tej części bramkarka przyjezdnych skapitulowała po raz drugi po tym jak kierunek piłeczki, po strzale Kingi Bugajskiej, zmieniła Magdalena Siuta. W 28 min już było 3-0 po trafieniu Wiolety Białoń. Po upływie niespełna dwóch minut po raz pierwszy dała się zaskoczyć broniąca nowotarskiej bramki Katarzyna Guzik, która nie zdołała obronić uderzenia Natalii Witak. Trzy bramkowe prowadzenie gospodynie odzyskały w 33 min po tym jak po raz drugi w tym meczu na listę strzelców wpisała się Ewelina Bryniarska. Co prawda przyjezdne odpowiedziały po 23 sekundach golem Katarzyny Rogali, ale ostatnie słowo w tej tercji należało do nowotarżanek a konkretnie powracającej po długiej kontuzji Marzeny Bryniarskiej, która uderzeniem z dystansu podwyższyła prowadzenie swojego zespołu na 5-2. W ostatnich 20 minutach oba zespoły zdobyły jeszcze po jednym golu. Najpierw ze swojego szóstego trafienia cieszyły się nowotarżanki (ładne uderzenie w górny róg Piekarczyk), a gorycz porażki gościom osłodziła nieco trzecim golem Małgorzata Pazio. - Plan minimum na ten sezon wykonaliśmy, bowiem zdobyliśmy medal. Cieszy to, że po porażce w półfinale dziewczyny miały chęć do grania i powalczyło ambitnie o brąz. Co prawda zaczęliśmy to drugie spotkanie bardzo ospale i niemrawo, a wynikło to głównie z ponad miesięcznej przerwy jaka minęła od pierwszego meczu w Zielonce. Stąd w pierwszej połowie dziewczynom ciężko się biegało. Im później tym było już lepiej. Trzeba teraz wyciągnąć wnioski i w przyszłym sezonie powalczyć o zdobycie mistrzostwa Polski - powiedział trener MMKS Podhale, Jacek Michalski.

MMKS Podhale Nowy Targ - Dzikie Gęsi Zielonka 6-3 (1-0, 4-2, 1-1)

1-0 E. Bryniarska 20, 2-0 Siuta 21, 3-0 Białoń 28, 3-1 Witak 29, 4-1 E. Bryniarska 33, 4-2 Rogala 33, 5-2 M. Bryniarska 35, 6-2 Piekarczyk 50, 6-3 Pazio 60. Kary: 2-0 min. Sędziowali Ryszard Kaczmarczyk oraz Mariusz Sąder z Nowego Targu.
MMKS Podhale: Guzik - Grynia, Bugajska, M. Bryniarska, Lech, Krzystyniak, Piekarczyk, Siuta, Timek, Sarna, Pohrebny, E. Bryniarska oraz Białoń, Florczak, Grzelec, Dębska.

Maciej Zubek