Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Brązowi" byli bezradni

Jerzy Filipiuk
Garbarnia Kraków w szóstym kolejnym meczu z Wisłą Puławy w II lidze straciła komplet punktów
Garbarnia Kraków w szóstym kolejnym meczu z Wisłą Puławy w II lidze straciła komplet punktów fot. Andrzej Banaś
II liga. "Brązowi" doznali drugiej kolejnej porażki w rundzie wiosennej (tydzień wcześniej 1:3 z Motorem w Lublinie) i na dobre ugrzęźli w dolnej części tabeli.

Gościom w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła absencja aż pięciu graczy, debiut w II-ligowej bramce 21-letniego Jakuba Zolecha i brak na ławce trenerskiej Jacka Magnuszewskiego (wysłanego w Zambrowie na trybuny szkoleniowca na Suchych Stawach formalnie zastępował Tomasz Jasik). Puławianie zaprezentowali się z dobrej strony, byli dobrze zorganizowani, do bólu konsekwentni, często skutecznie powstrzymywali rywali już w środkowej strefie boiska, wybijając ich z uderzenia, uprzedzając w walce o piłkę.

Wisła tuż po rozpoczęciu gry "główką" Jasona Gorskiego zasygnalizowała, że przyjechała do Krakowa walczyć o pełną pulę. Być może by jej nie zgarnęła, gdyby wkrótce potem Michał Górecki wykorzystał sytuację sam na sam z Zolechem. W rewanżu próbował szczęścia Konrad Nowak (w pięciu wcześniejszych meczach strzelił garbarzom aż dziewięć goli), jednak uprzedził go Jakub Sypniewski.

Potem dogodną okazję miał Michał Paluch, ale nie zdołał jej wykorzystać. Co się jednak odwlecze... Po akcji Pawła Jabkowskiego, który łatwo ograł Adriana Fedoruka, Paluch z bliska wpakował piłkę do siatki. Killkadziesiąt sekund później po zaskakującym strzale Pawła Nowaka bramkarz gości sparował piłkę na słupek i poradził sobie z dobitką.

Po przerwie krakowianie zaatakowali bardziej zdecydowanie, ale efektem ich poczynań były rzuty wolne Krzysztofa Kalemby (pierwszy obok słupka, drugi obroniony przez Zolecha) i strzał Sebastiana Kokoszki (też sparowany przez wiślackiego golkipera). Swą strzelecką serię próbował przedłużyć K. Nowak, ale Sypniewski najpierw przerwał jego szarżę, a później obronił jego rzut wolny. Ten ostatni w jeszcze lepszym stylu sparował "bombę" Rafała Wiącka.

Zdaniem trenerów
Mirosław Kmieć, Garbarnia:
- Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Gola wypracował gracz, który był pilnowany przez dwóch naszych zawodników. I to wtedy, gdy kontrolowaliśmy sytuację na boisku, mieliśmy okazje do strzelenia bramki. W drugiej połowie brakowało nam pomysłu na rozegranie akcji i agresywności w grze.
Jacek Magnuszewski, Wisła:
- W pierwszej połowie mecz mógł się różnie potoczyć. Byliśmy jednak skuteczniejsi. W przerwie uczulałem zawodników, żeby grali konsekwentnie w obronie.
(FIL)

Garbarnia Kraków 0
Wisła Puławy 1 (1)
Bramka: 0:1 Paluch 31.

Garbarnia: Sypniewski - Fedoruk, Kowalski, Pluta, Senderski - Kalemba - J. Górecki (65 Kokoszka), Metz (66 Siedlarz), P. Nowak, Kaczor (73 Piszczek) - M. Górecki (66 Ogar).
Wisła: Zolech - Edwards, Gorskie, Pielach, Gawrysiak - Jabkowski (89 Szczotka), Filipow (78 Martuś), Wiącek, Łytwyniuk (69 Pożak) - Paluch (68 Maksymiuk), K. Nowak.
Sędziował: Piotr Wasilewski (Kalisz). Widzów: 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski