„Brązowi” mają na koncie dwie wyjazdowe porażki (po 1:2). Najpierw przegrali z Koroną II Kielce, a w niedzielę z Granatem Skarżysko-Kamienna. Jako jedyna ekipa grupy małopolsko-świętokrzyskiej nie ma na koncie żadnego punktu (mecz na swoim boisku z Wisłą Sandomierz przełożyła na 24 września).
– Trzeba docenić to, z jakimi przeciwnikami graliśmy. Tak się ułożył kalendarz, że zmierzyliśmy się z rezerwami Korony, w których wystąpiło kilku zawodników z pierwszej drużyny, oraz z Granatem, który w ubiegłym sezonie wygrał grupę w trzeciej lidze i walczył w barażach. Nikt nie powiedział, że Garbarnia będzie przyjeżdżać na mecz i zabierać rywalom punkty jak swoje. Trzeba je wywalczyć, wybiegać, wyszarpać. Nie mam pretensji do zawodników, że nie walczą, ale muszą grać nie na 100, ale na aż 120 procent – mówi trener krakowian Krzysztof Szopa.
Przed rokiem Garbarnia przegrała aż sześć pierwszych meczów, w tym cztery w Krakowie. Dziś nikt w klubie nie dopuszcza myśli o powtórce czarnego scenariusza. Okazja na przerwanie złej serii będzie już w sobotę (godz. 11) u siebie w spotkaniu z Unią Tarnów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?