„Brązowi” zmęczeni, ale pokonali IV-ligowca

Garbarnia Kraków - Orzeł Piaski Wielkie 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Ogar 31.

Garbarnia: Cabaj (46 Jękot) - Piszczek, Szymonik, Kalemba, Pawłowicz (70 testowany) - Serafin (57 Cygnarowicz), Nowak, Kostrubała (62 testowany), Ferens (46 Stokłosa) - Ogar (80 testowany), Siedlarz (60 Wcisło).

Orzeł: Wiśniewski - Kozieł, Kubera, Spolitakiewicz, Krajewski - Bruzda (46 testowany), Duszyk (46 Strojek), Petho (70 (Bruzda), Wajda (75 Chodźko) - Chodźko (60 Czyżowski) - Wędzony (60 Adamczyk).

Trenerzy obu drużyn Mirosław Hajdo i Marek Holocher dali pograć kilku testowanym zawodnikom. Nie mieli jednak do dyspozycji wszystkich podopiecznych. W Garbarni na urazy narzekali Kamil Moskal i Tomasz Liput, a choroba zmogła Łukasza Pietrasa. W Orle nie wystąpił kontuzjowany Filip Zelek, jeden z trzech - obok Tymoteusza Chodźki i Piotra Wajdy - byłych zawodników Garbarni.

Gospodarze mieli przewagę, mogli wygrać wyżej, ale okazji nie wykorzystali Tomasz Ogar, Łukasz Nowak i Patryk Serafin. Jedynego gola zdobył Ogar po ładnej akcji i zagraniu Piotra Ferensa z lewego skrzydła.

- Mieliśmy przewagę, ale w kilku sytuacjach byliśmy nieskuteczni - mówi drugi trener Garbarni Marcin Sadko. - Dało o sobie znać zmęczenie zajęciami w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. Zawodnikom brakowało świeżości w grze. Trener Mirosław Hajdo będzie teraz jednak stosował już mniejsze obciążenia treningowe.

- Garbarnia była lepsza o tę jedną bramkę - mówi trenr Orła Marek Holocher. - Jej zwycięstwo mogło być wyższe, choć my też mieliśmy swoje okazje do zdobycia gola. Próbowałem pewnych ustawień w obronie, ale popełniliśmy za dużo błędów indywidualnych. Jestem zadowolony z przygotowania fizycznego moich podopiecznych, choć i pod tym względem Garbarnia nas przewyższała. Bardzo dobrze zaprezentowali się testowani zawodnicy. Tymoteusz Chodźko jest już naszym graczem. Mogący grać na pozycji defensywnegopomocnika i na stoperze Daniel Duszyk z Cracovii - jeszcze nie, ale dostał szansę gry.