„Brązowym” w Tychach brakowało skuteczności

Szósty zespół II ligi wczoraj rozegrał dwa spotkania: najpierw z Garbarnią, potem z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Za rywali dobrał więc sobie liderów grup III ligi, odpowiednio - małopolsko-świętokrzyskiej oraz łódzko-mazowieckiej.

W drużynie „Brązowych” wystąpiło aż 21 zawodników, w tym siedmiu testowanych.

W pierwszej połowie krakowianie byli częściej w posiadaniu piłki, ale nie miało to przełożenia na stwarzanie sytuacji podbramkowych. Gra często toczyła się w środkowej strefie boiska. Tyszanie starali się zagrozić bramce gości, ale dobrze w niej spisywał się Marcin Cabaj. Tego ostatniego Wojciech Szumilas usiłował pokonać nawet bezpośrednio z... rzutu rożnego, ale po jego zagraniu piłka minimalnie minęła dalszy słupek.

Gospodarze prowadzenie objęli w 57 minucie, kiedy to testowany czeski napastnik Adam Varadi (ostatnio występujący w Sigmie Ołomuniec) celnym strzałem wykończył akcję i podanie Marcina Wodeckiego.

Po zdobyciu gola tyszanie zaczęli zwracać większą uwagę na grę w defensywie. „Brązowi” usiłowali doprowadzić do wyrównania, ale brakowało im argumentów pod bramką Słowaka Marka Igaza.

Brak skuteczności - gola nie zdobyli m.in. dwaj najlepsi snajperzy Garbarni w rundzie jesiennej: obrońca Krzysztof Kalemba (9 bramek) i napastnik Marcin Siedlarz (7) - zemścił się na krakowianach w końcówce meczu. W 87 minucie po zagraniu Michała Majewskiego wynik sparingu strzałem z bliskiej odległości od bramki ustalił Mateusz Mączyński.

W Garbarni nie wystąpili m.in. obrońca Radosław Grzesiak (przerwał karierę z powodów zdrowotnych) i pomocnik Marek Masiuda (leczy kontuzję).

Planowany na sobotę mecz w Krakowie z Limanovią nie odbędzie się. Garbarnia zagra tego dnia (o godz. 11) w Nowym Targu z Podhalem.