Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bródka: Myślę już o zimie. Przed presją staram się bronić, chociaż to trudne

Rozmawiał Jacek Żukowski
Tak trenuje latem mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim
Tak trenuje latem mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim FOT. DARIUSZ GDESZ
Rozmowa. Bacznym obserwatorem kolarskiego Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków był w Łodzi Zbigniew Bródka, mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim.

Śledził Pan ten wyścig dość dokładnie?

Ostatni etap tak. Szkoda, że był upadek na ostatnich metrach i Polak nie mógł zafiniszować. Wygrał Holender [Johim Ariesen z grupy Metec TKH – red.], a liczyłem na Pawła Franczaka [Polak był drugi – red.].

Nie tylko lubi Pan kolarstwo jako kibic, ale też uprawia tę dyscyplinę.

Kolarstwo, a właściwie rower, jest częścią przygotowań do sezonu zimowego. Na ile jest to możliwe, to startuję. Może nie tak dużo, w Tour de Pologne amatorów wystąpiłem dwukrotnie, ale trenuję dość często, trzy–cztery razy w tygodniu. Wielu łyżwiarzy szybkich trenuje i startuje z powodzeniem na rowerze, ścigając się również na torze kolarskim.

Jest Pan mistrzem Polski strażaków w kolarstwie. Będzie Pan bronił tego tytułu w tym roku?

To prawda, udało mi się w zeszłym roku wygrać w Bukowinie Tatrzańskiej. Jeśli kalendarz moich przygotowań na to pozwoli, to myślę, że tak. Wszystko zależy od tego, jak będą po­układane zgrupowania. Chciałbym wystartować, bo jest tam dobra organizacja i dobra zabawa.

Lipiec to okres intensywnej pracy?

Jest to czas intensywnych zajęć, szczególnie objętościowych, jest dużo jazdy na rowerze, na rolkach. Na zgrupowanie wyjeżdżamy 12 lipca, do Niemiec. Najcięższy okres przygotowań dopiero przed nami. We wrześniu i październiku treningi będą najbardziej intensywne, ale to ma zaprocentować w zimie.

Rower, jazda na rolkach – w jakim terenie Pan trenuje?

Niestety, nie mamy toru wrotkarskiego. Trenuję na mniej uczęszczanych drogach, od wioski do wioski. W okolicach Łowicza, bo mieszkam w Domaniewicach, a pracuję w Łowiczu. Trenuję tam, gdzie jest dobry asfalt, trzy–cztery razy w tygodniu na rolkach. Treningu jest bardzo dużo, od pięciu do ośmiu godzin dziennie. Mamy dwie–trzy jednostki treningu siłowego, reszta to praca nad szybkością. W zależności od tego, w jakim jesteśmy okresie. Idealnie byłoby, gdybyśmy mieli 12 jednostek treningowych tygodniowo.

Mamy teraz niesamowite upały. Pan myśli już o zimie?

Skoro mamy takie upały, to jak najbardziej myślę o zimie. Generalnie myślę o sezonie, o startach.

Co będzie priorytetem dla Pana?

Mam nadzieję, że uda mi się pokazać z dobrej strony w Pucharze Świata. Na pewno priorytetem będą mistrzostwa świata. Zdobywać miejsca na podium w Pucharze Świata jest fajnie, to ważne dla nas, ale najważniejsze są mistrzostwa, z tego jesteśmy rozliczani, na tej podstawie dostajemy pieniądze na przygotowania.

Czy medal olimpijski powoduje, że startuje Pan z dodatkową presją? Kibice, patrząc na Pana, myślą: on musi wygrać, skoro jest mistrzem olimpijskim.

Staram się bronić przed takim myśleniem, przed tą presją, ale to daje znać o sobie. Staram się robić swoje, na miarę moich możliwości. Zeszły sezon był zwariowany, zainteresowanie moją osobą było bardzo wielkie, trudno było to wszy­stko poukładać. Przygotowuję się zawsze na tyle, na ile jest to możliwe, wiem, że najważniejszy jest sezon igrzysk olimpijskich. Trochę czasu przede mną – dwa i pół roku.

Czyli ten najbliższy sezon będzie przeznaczony na spokojne przygotowania?

Tak, bo – powtarzam – sezon igrzysk olimpijskich będzie najważniejszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski