Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broń na żyletki

MADE
Już prawie 4,5 tys. egzemplarzy broni gazowej z terenu Małopolski trafiło lub trafi do przetopienia.

W konwoju do przetopienia

Już prawie 4,5 tys. egzemplarzy broni gazowej z terenu Małopolski trafiło lub trafi do przetopienia.

   W magazynach policyjnych czeka na zniszczenie kolejna partia pistoletów i rewolwerów. Dlaczego właściciele się ich pozbywają? Zgodnie z Ustawą o broni i amunicji, obowiązującą od marca 2000 roku, co pięć lat konieczne jest przedstawienie orzeczenia lekarskiego i psychologicznego, za które trzeba zapłacić 400 zł. Dla wielu osób, to zbyt duża kwota.
   Policja szacuje, że w Małopolsce, gdzie jest zarejestrowanych ponad 16 tys. osób mających zgodę na taką broń, zdecydowana większość chce się jej pozbyć.
   - Partia 1200 sztuk broni gazowej została już zniszczona, teraz czeka na to kolejnych 3240 jednostek pochodzących z terenu całego województwa - mówi młodszy inspektor Leszek Szopa, naczelnik Wydziału Postępowań Administracyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
   Bezpłatne złomowanie broni gazowej odbywa się w oparciu o stosowne procedury i pod stałą kontrolą policji. W komendzie wojewódzkiej w Krakowie broń ta jest wstępnie niszczona w prasie hydraulicznej, a następnie pod nadzorem specjalnego konwoju trafia do przetopienia w którejś z polskich hut stali.
   - Jak szacujemy, prawdopodobnie tylko 10-15 proc. posiadaczy broni gazowej w Małopolsce zdecyduje się na badania i zdobycie stosownego zezwolenia - mówi naczelnik Szopa. - Jeśli tego nie zrobią, będziemy cofać uprawnienia, a gdy i to nie pomoże - tzn. właściciele nie przekażą nam broni w depozyt ani nie przedstawią zaświadczenia, że została ona oddana do komisu - wtedy sprawy te będziemy kierować do sądów.
(MADE)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski