Bronowice: większość chce parkomatów. Ale nie brakuje wątpliwości

Z kilkutygodniowym poślizgiem, w końcu powstał raport z konsultacji w sprawie wprowadzenia strefy płatnego parkowania na sporym obszarze Dzielnicy VI Bronowice. Jak z niego wynika, w ciągu trzech miesięcy do dzielnicy, która organizowała te konsultacje, wpłynęło 548 opinii. Pośród nich 349 to głosy „za”, 170 to opinie negatywne, zaś pozostałych 29 odrzucono lub nie były rozpatrywane, bo autorzy nie podali miejsca zamieszkania, byli spoza proponowanej strefy lub stawiali warunki dla jej wprowadzenia.

- Na podstawie wyników konsultacji zarząd przygotuje stosowną uchwałę do prezydenta miasta Krakowa, w której Rada Dzielnicy wnioskować będzie o wprowadzenie strefy płatnego parkowania na obszarze objętym konsultacjami - oznajmił w podsumowaniu przewodniczący „szóstki” Bogdan Smok.

Projekt uchwały już jest, radni Bronowic będą nad nim głosować podczas sesji w czwartek. Granice postulowanej strefy stanowiłyby: od północy tory kolejowe, od wschodu ul. Głowackiego i Piastowska, od południa i zachodu - ul. Armii Krajowej.

Główni zwolennicy wprowadzenia strefy to mieszkańcy okolicy biurowców przy ul. Armii Krajowej i prywatnej uczelni obok. Tutaj, jak wielokrotnie pisaliśmy, samochody kilku tysięcy pracowników biurowców, jak i auta dojeżdżających do szkoły wyższej fundują im horror związany z parkowaniem. Po kilkadziesiąt głosów za strefą napłynęło z ul. Przybyszewskiego, Lea, Rydla.

Natomiast negatywne opinie nadesłali mieszkańcy terenów po północnej stronie ulicy Bronowickiej, która przecina obszar proponowanej strefy na dwie części. Żadnego „za”, a tylko głosy sprzeciwu nadeszły z ulic: Czepca, Złoty Róg, Wjazdowej, a spośród mieszkańców ul. Wallek-Walewskiego tylko jeden popiera ustanowienie strefy, zaś 16 ją oprotestowało. Podzielone są zdania mieszkańców samej Bronowickiej: 22 chce parkomatów, 15 jest przeciwna ich wprowadzaniu.

Według mieszkańców nastawionych entuzjastycznie do pomysłu strefa pozwoli im wreszcie parkować przed swoimi domami, bo wyeliminuje pozostawianie tu aut przez osoby, które jadą potem do centrum tramwajami. „Chodnikiem nie da się przejść, ulicą nie da się dojechać do domu, autem trudno wjechać do garażu” - tak obecną sytuację opisuje jeden z popierających ustanowienie strefy.

Natomiast osoby, które jej nie chcą, zwróciły uwagę że mieszkańcy będą zmuszeni do kupowania abonamentów na parkowanie, czyli ponoszenia dodatkowych opłat. „Z pewnością w trakcie wyznaczania miejsc parkingowych miasto wyeliminuje kilka legalnych miejsc bez podania powodów” - uznał też jeden z autorów opinii.

Dzielnicowe konsultacje budzą zresztą kontrowersje, m.in. dlatego, że pytanie o strefę było kierowane tylko do mieszkańców jej proponowanego obszaru. Nie mieli prawa głosu sąsiedzi tego terenu, których ulice mogą po wprowadzeniu strefy zamienić się w darmowy parking dla unikających opłat. Takie zagrożenie istnieje dla ul. Balickiej, ulicy osiedla Widok stanowiącej dojazd do kościoła (zakaz parkowania dla osób bez identyfikatora mieszkańca osiedla jej nie obejmuje) czy uliczek os. Widok Zarzecze. Wątpliwości budzi też fakt, że nie brano pod uwagę głosów przedsiębiorców wynajmujących lokale na obszarze przyszłej strefy.

Część radnych wcale nie jest przekonana do głosowania za strefą. - Reprezentuję mieszkańców m.in. ulic Czepca i Złoty Róg, więc zgodnie z tym, czego oczekują, zagłosuję przeciwko. Proponuję też wyłączenie tych ulic ze strefy - mówi radny „szóstki” Stanisław Sikora.

[email protected]