Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brożek: Nie dziwię się frustracji naszych kibiców

Bartosz Karcz
Paweł Brożek jesienią zagrał w 18 meczach, strzelił 7 goli
Paweł Brożek jesienią zagrał w 18 meczach, strzelił 7 goli Fot. Wojciech Matusik
Rozmowa. Paweł Brożek w końcówce jesieni nie mógł grać z powodu kontuzji. Najlepszy strzelec Wisły przyznaje, że drużyna potrzebuje wzmocnień.

Ostatnie mecze sezonu śledził Pan z boku. Ich ocena pewnie nie jest pozytywna?
Jesteśmy w fatalnej sytuacji. Początek sezonu był niezły. Graliśmy dobrze w piłkę. Nawet jeśli remisowaliśmy, to dominowaliśmy na boisku. Końcówka jest natomiast fatalna. Przyszło zbyt wiele kontuzji i to jest główny powód tego, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji.

Zastanawiał się Pan, skąd aż tyle kontuzji w zespole?
Są takie sytuacje, że jak się coś wali, to do końca. W naszym przypadku wyniki, gra i atmosfera wokół Wisły nie są w tym momencie najlepsze.

Tak fatalnej sytuacji w Wiśle nie było od kilkunastu lat.
Zdajemy sobie z tego sprawę. Myślę, że teraz nadchodzi czas zmian. Dotyczy to funkcjonowania klubu, jak i drużyny.

Wisła z problemami finansowymi boryka się od dłuższego czasu. Do tej pory jednak jakoś broniliście się wynikami. Teraz jest już bardzo zimny prysznic.
Od kilku lat to się zbierało. Zobaczymy, co się teraz stanie. Jest kilka pytań, na które poznamy odpowiedzi najpóźniej w styczniu. Przede wszystkim, kto będzie trenerem i czy Wisła nadal będzie borykała się z problemami finansowymi.

Ilu zawodników pańskim zdaniem powinno przyjść do drużyny?
Wydaje mi się, że musi do nas przyjść minimum czterech zawodników. I to dobrej klasy. Takich, którzy ten skład wzmocnią, a nie tylko uzupełnią.

Do jakich formacji?
Powinien przyjść napastnik. Problem pojawia się też na skrzydłach przy kontuzjach Donalda Guerriera i Rafała Boguskiego.

Pan też zbierał sporo krytyki, ale ile znaczy Pan dla zespołu, okazało się, gdy z powodu kontuzji nie mógł już Pan grać. Marna to jednak pewnie pociecha?
Absolutnie się z tego nie cieszę. Mam świadomość, ile znaczę dla tej drużyny, chciałbym strzelać jak najwięcej bramek. Są jednak momenty, kiedy inni też powinni brać odpowiedzialność za wyniki drużyny.

Teraz może Pan już chyba powiedzieć, że było sporo spotkań, w których grał Pan z kontuzją?
Było. Dlatego mówię o tym, że potrzebny nam jest napastnik. Jesienią go nie było, więc w kilku meczach rzeczywiście było tak, że brałem środki przeciwbólowe i wychodziłem na boisko. To też miało wpływ na moją dyspozycję.

W końcu przegrał Pan jednak z urazem mięśnia dwugłowego. Jak wygląda obecnie sytuacja?
Chciałem zagrać w meczu z Pogonią, ale kontuzja się odnowiła. Czeka mnie dwa, trzy tygodnie rehabilitacji. Rozpoczynam walkę o to, żeby być w pełni zdrowym na pierwszy trening.

Może Pan obiecać kibicom, że wiosną zobaczą inną, lepszą Wisłę?
Oczywiście, że tak. Moją i Arka Głowackiego rolą jest mobilizowanie reszty chłopaków. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś wrócił po urlopie i w ten sposób nie myślał.

Kibice jednak są mocno rozgoryczeni, skoro w czasie meczu z Pogonią śpiewali już o I lidze...
I wcale się nie dziwię ich frustracji. Wisła to jest klub, który przez wiele ostatnich lat grał o czołowe lokaty. Kibice mają powody, żeby tak reagować.

A Pan jest sfrustrowany?
Jestem. Ciężko mi jest poradzić sobie z sytuacją, w której Wisła nie gra o mistrzostwo lub o pierwszą trójkę. Żeby tak znów było, muszą się w klubie pojawić zawodnicy, którzy dodadzą tej drużynie jakości.

Panu kończy się kontrakt z Wisłą w czerwcu. Dostał Pan w ogóle sygnał, że w klubie są zainteresowani przedłużeniem umowy?
Na razie nie. W kontrakcie jest jednak opcja jego przedłużenia. Koncentruję się na grze. Myślę, że jeśli będę grał dobrze, jeśli będę przede wszystkim strzelał bramki, to klub będzie chciał z tej opcji skorzystać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski