Brud u sąsiada

Nie wywiezione śmieci i nieuchwytny administrator

 - Jak tak dalej pójdzie, to w okolicy wybuchnie epidemia. Z kamienicy znajdującej się przy ul. Urzędniczej od kilku miesięcy nie wywozi się śmieci. Wszystkie zalegają na podwórku - skarży się nasz Czytelnik. - Mieszkam w kamienicy obok. Co z tego, że my utrzymujemy porządek, skoro szczury z sąsiedniej posesji przechadzają się po naszym podwórku. Nie wspomnę o smrodzie. Zwracałem się w tej sprawie do Straży Miejskiej oraz sanepidu. Bez rezultatu. Czy trzeba czekać, aż wszyscy zapadniemy na jakąś chorobę? - zastanawia się.
 Właściciel kamienicy nie płacił MPO za wywóz śmieci, więc firma zerwała z nim umowę. Przedstawiciele sanepidu poinformowali mieszkańców budynku o tym, że umowę z MPO mogą zawrzeć na własną rękę. - Jeśliby doszło do sytuacji, że leżące śmieci stałyby się wylęgarnią chorób zakaźnych, to o całej sprawie poinformowalibyśmy prokuraturę. Na razie możemy zagrozić właścicielowi mandatem w wysokości stu złotych, pod warunkiem że go zastaniemy - zaznacza Krystyna Rapaczyńska. Przypomina, że w podobnych sytuacjach sprawą powinna zająć się, odpowiedzialna za stan czystości w gminie, Straż Miejska.
 - Mieliśmy już w tej sprawie kilka zgłoszeń. Staramy się skontaktować z administratorem kamienicy. Do tej pory jest nieuchwytny - mówi Marta Cieśla, rzeczniczka krakowskiej Straży Miejskiej. Właściciela lub administratora zaśmieconego podwórka strażnicy mogą ukarać mandatem, mogą także skierować wniosek do kolegium. - Jeżeli pomimo naszych interwencji śmieci w dalszym ciągu nie są wywożone, kierujemy kolejny wniosek do kolegium. Jeśli nadal odpowiedzialny za budynek uporczywie uchyla się od zaprowadzenia czystości na terenie posesji, to zwracamy się do ZGK o "wykonanie zastępcze", czyli wywóz śmieci na koszt danej osoby. Są one od niej egzekwowane w drodze postępowania administracyjnego - tłumaczy.
(KRM)