Niecieczanie na Mazowsze pojechali z nadzieją na odniesienie pierwszego tej wiosny zwycięstwa, dlatego bardzo odważnie rozpoczęli mecz. Mimo przewagi optycznej nie potrafił sobie jednak wypracować sytuacji bramkowych. Pierwsi gola mogli zdobyć gospodarze, gdy w 9 min po dośrodkowania Kamila Sylwestrzaka i strzale głową Mateusza Piątkowskiego trafiła w słupek. W kolejnych minutach nadal nieco lepiej wyglądał na boisku zespół z Małopolski, prowadzenie objął jednak zespół z Płocka. Po indywidualnej akcji prawą stroną Piotr Wlazło wygrał pojedynek jeden na jeden z Guilherme, dośrodkował piłkę na pole karne, gdzie naciskany przez Piątkowskiego Przemysław Szarek popełnił kiks kierując futbolówkę do własnej bramki.
Kilkadziesiąt sekund później miejscowi mogli prowadzić już 2:0. Po strzale Dominika Furmana piłka na 10 metrze przed bramką gości trafiła pod nogi Wlazło, który mocnym strzałem w róg chciał pokonać Krzysztofa Pilarza, bramkarz „Słoników” popisał się jednak kapitalną interwencją. Pilarz w pierwszej połowie obronił jeszcze mocne uderzenie Furmana.
Zespół Bruk-Betu Termaliki pierwszą klarowną sytuację na zdobycia gola miał w 31 min, gdy po dośrodkowaniu Guilherme „główkował” Vladislavs Gutkovskis, natomiast do piłki odbitej przez Seweryna Kiełpina dopadł Dawid Nowak, lecz dobitkę bramkarz Wisły także obronił.
Początek drugiej odsłony należał do zespołu z Płocka, który w 47 min mógł podwyższyć prowadzenie. Wtedy to po dośrodkowaniu Siergieja Kriwca i strzale „główką” Dominika Kuna słupek uratował niecieczan przed stratą gola.
Praktycznie od 50 min non stop w ataku był zespół Bruk-Betu Termaliki, który za wszelką ceną chciał doprowadzić do wyrównania. Kapitalną okazję do zdobycia gola w 51 min miał Samuel Stefanik, lecz Kiełpin znów był na posterunku. Chwilę później bramkarz Wisły obronił także uderzenia Gutkovskisa.
Do bardzo kontrowersyjnej sytuacji doszło w 67 min, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Romana Gergela i „główce” Artema Putiwcewa piłka odbijając się od słupka wpadła do bramki Wisły. W momencie uderzenia głową przez Ukraińca na pozycji spalonej był D. Nowak, który próbował zagrać futbolówkę, ale ostatecznie nie trafił w nią nogą. Sędzia główny odczekał kilka sekund (prawdopodobnie kontaktował się wtedy przez słuchawki z asystentem) i po sugestii Sebastiana Muchy, który uniósł chorągiewkę w górę, odgwizdał spalonego, nakazując rozpoczęcie gry drużynie Wisły od własnej bramki. Decyzja sędziego zezłościła trenera „Słoników”, który interweniował u sędziego technicznego, ale jak to zawsze bywa - niewiele wskórał.
Sytuacja ta nie zniechęciła niecieczan do dalszych ataków na brankę rywali. W końcówce meczu bardzo aktywny Szarek, próbując zrehabilitować się za kilka z pierwszej połowy, często włączał się do akcji ofensywnych. Najpierw w 75 min przegrał pojedynek sam na sam z Kiełpinek, natomiast w 82 min po jego dośrodkowaniu Patrik Misak strzelając głową posłał futbolówkę tuż obok słupka.
Był to już piąty mecz niecieczan we wiosennej części sezonu bez zwycięstwa. „Słoniki” nadal zajmują miejsce w czołowej ósemce, jednak chcąc utrzymać je po zakończeniu części zasadniczej rozgrywek, muszą zacząć wygrywać.
Wisła Płock – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Szarek 22 samob.
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Sylwestrzak – Wlazło, Furman, Rogalski, Kriwiec (75 Stępiński), Piotrowski (46 Kun) – Piątkowski (90+2 Drozdowicz).
Bruk-Bet Termalica: Pilarz – Szarek, Osyra, Putiwcew, Guilherme (80 Miković) – Guba (59 Misak), Kupczak (59 Gergel), Babiarz, Stefanik, Gutkovskis – D. Nowak.
Sędziowali: Tomasz Musiał oraz Sebastian Mucha (obaj Kraków) i Bartłomiej Lekki (Zabrze). Żółte kartki: Wlazło – Pilarz, Osyra. Widzów: 3712.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
