Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bruksela dla Agi

Redakcja
W sobotę w Brukseli Agnieszka Radwańska zdobyła swój dziesiąty tytuł w zawodowej karierze. W finale krakowianka, która była turniejową "jedynką", pokonała Rumunkę Simonę Halep 7:5, 6:0.

TENIS. - Bardzo się cieszę z tej wygranej, bo tytułu na kortach ziemnych nie zdobyłam przecież od kilku lat - mówi Agnieszka Radwańska

Wieczorem, po podróży pociągiem, Isia stawiła się w Paryżu, gdzie wczoraj rozpoczął się wielkoszlemowy French Open. Na słynnych kortach im. Rolanda Garrosa Agnieszka trenowała w niedzielę dwukrotnie z młodszą siostrą Urszulą, pod okiem taty Roberta i Tomasza Wiktorowskiego.

- Bardzo się cieszę z wygranej w Brukseli, bo tytułu na ziemi nie wygrałam przecież od kilku lat - mówiła uszczęśliwiona Agnieszka Radwańska. - Cieszę się też bardzo, dlatego że to mój dziesiąty tytuł, a każdy się liczy; w tym także te rozgrywane przed Wielkim Szlemem, choć w nich wielu zawodników już nie gra.

- Myślę, że zagrałam dobry turniej. Cztery mecze wygrane w dwóch setach, a nie w trzygodzinnych horrorach, bo wiadomo, że na tej nawierzchni wszystko zostaje potem w nogach - dodała po triumfie w stolicy Belgii krakowianka.

To już trzeci tytuł zdobyty przez tenisistkę z Krakowa, w tym roku. Wcześniej triumfowała na twardych kortach w Dubaju i Miami. Mimo że Agnieszka jest aktualnie rakietą numer trzy na świecie, to wygrała najwięcej spotkań w tym roku z całej czołówki! Ma na swoim koncie już 36 wygranych pojedynków, o jedno więcej niż liderka rankingu Wiktoria Azarenka.

Choć turniej w Brukseli miał tylko 637 tys. dolarów w puli nagród, to zwycięstwo cieszy, bo krakowianka odniosła je na kortach ziemnych, najmniej lubianych, na których nie zdobyła tytułu od czterech lat. Jedyny tytuł na tej nawierzchni, jaki zdobyła do tej pory, to ten w Stambule w 2008 roku.

Co warte podkreślenia, widać, że Isia jest w bardzo dobrej formie. W Brukseli jedynie w półfinale i finale miała nieco trudniejszą przeprawę. Wcześniejsze dwie rundy wygrała gładko i zdecydowanie. W finałowym spotkaniu z Simoną Halep krakowianka w pierwszym secie prowadziła 3:1, 4:2. Rywalka zdołała wyrównać na 4:4, a nawet objąć prowadzenie 5:4. Na szczęście końcówka tej partii należała już zdecydowanie do krakowianki. W drugiej partii Isia niepodzielnie rządziła już na korcie, a Halep nie wytrzymywała trudów spotkania kondycyjnie.

W tym samym turnieju mieliśmy jeszcze jedną Polkę w finale. W grze w podwójnej razem z Chinką Jie Zheng do decydującej gry dotarła Alicja Rosolska. Polsko-chiński debel musiał jednak uznać wyższość pary Bethanie Mattek-Sands i Sania Mirza (Stany Zjednoczone/Indie). Rosolska razem ze swoją partnerką przegrały finałowe starcie 3:6, 2:6.

Teraz już pora na Paryż. W stolicy Francji siostry Radwańskie nie miały, niestety, szczęścia w losowaniu. Agnieszka, rozstawiona z nuemrem trzy, w pierwszej rundzie trafia na groźną Serbkę Bojanę Jovanovski (mecz dzisiaj na korcie numer 1). Jeśli Polka wygra to starcie, to na jej drodze stanie sama... Venus Williams. To najtrudniejsza z nierozstawionych rywalek, na jaką mogła trafić krakowianka. Później może się spotkać ze Swietłaną Kuzniecową, a następnie z etatową rywalką w tym sezonie Wiktorią Azarenką. Urszula w pierwszej rundzie walczyć będzie z Francuzką Pauline Parmentier (66), a później wpada na aktualną mistrzynię Wimbledonu Czeszkę Petrę Kvitovą.

WYBRANE WYNIKI 1. RUNDY FRENCH OPEN: V. Williams - P. Ormaechea 4:6, 6:1, 6:3, L. Arruabarrena - A. Ivanovic 1:6, 1:6, M. Lucic - S. Kuzniecowa 1:6, 3:6.

Agnieszka Bialik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski