Przed krakowskim sądem odbyła się wczoraj jedna z ostatnich rozpraw przeciwko Brunonowi Kwietniowi oskarżonemu o przygotowywanie zamachu na Sejm.
Autor: Marcin Banasik
Były pracownik Uniwersytetu Rolniczego twierdzi, że niektórzy świadkowie zmieniali swoje zeznania pod presją agentów, w związku z tym w protokołach jest wiele nieścisłości. Oskarżony zwrócił również uwagę na to, że jeden ze świadków był kilkukrotnie przesłuchiwany przez funkcjonariuszy, a mimo to najobszerniejsze zeznania złożył dopiero przed sądem.
Brunon Kwiecień twierdzi, że jest kozłem ofiarnym ABW, która zastosowała wobec niego prowokację, aby zablokować nową ustawę o służbach specjalnych. - Teraz natomiast istnieje tajemnicze lobby w sądzie, które dba, żeby nadużycia ABW nie ujrzały światła dziennego - mówił wczoraj niedoszły zamachowiec.
Kwiecień zwrócił również uwagę, że za nakłanianie studentów do wzięcia udziału w zamachu grozi mu od 3 do 15 lat. - To, że sam byłem nakłaniany przez informatora oraz agentów nie tylko do zamachu na Sejm, ale też do zamachu na ambasadę Izraela czy pomnik martyrologii żydowskiej mało kogo obchodzi - dodał oskarżony.
Proces przeciwko Kwietniowi dobiega końca. Na 8 grudnia zaplanowana jest mowa końcowa prokuratora. Dwa dni później swoje racje przedstawią obrońcy oskarżonego. 15 grudnia ostatnie słowo w procesie powie Brunon Kwiecień. Wyrok najprawdopodobniej zapadnie kilka dni później.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?