Brunon Kwiecień był czasami... wybuchowy

Według byłego kolegi niedoszłego zamachowca, na co dzień był on spokojnym człowiekiem, ale w sytuacjach nerwowych bywał wybuchowy.

Emocjonalny charakter oskarżonego o przygotowywanie zamachu na Sejm miał objawiać się wielokrotnie. – Raz zwróciłem mu uwagę, że czeka na niego student, a on wyzwał mnie, mówiąc, że nic mi do __tego – zeznawał były kolega Brunona Kwietnia.

Inny świadek przypomniał rozmowę z oskarżonym, podczas której miał on powiedzieć, iż „można kupić pluton u Rosjan, ale to bardzo drogi zakup”. Zeznający podkreślił jednak, że podczas tej rozmowy nie padły żadne konkrety, np. gdzie dokładnie można nabyć promieniotwórczy pierwiastek, służący do produkcji broni masowego rażenia.

Według świadka Kwiecień pracował nad wyprodukowaniem nowego materiału wybuchowego: – Wiem, że interesował się materiałami pirotechnicznymi, ale miał wykształcenie w tym kierunku, dlatego uważałem to za zwyczajną rzecz.

Brunon Kwiecień odpowiada przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 r. ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 r. dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią.

Proces rozpoczął się w styczniu. Ze względu na interes państwa i konieczność ochrony tajemnicy państwowej sąd na czas wyjaśnień Kwietnia i drugiego oskarżonego – o nielegalny handel i posiadanie broni – Macieja O., wyłączył jawność rozprawy. Za zamkniętymi drzwiami wyjaśnienia mają składać także niektórzy świadkowie. W pozostałej części proces jest jawny.