Stany Zjednoczone co i rusz są wstrząsane protestami przeciwko działaniom policjantów najczęściej skierowanym przeciwko młodym Afroamerykanom. To samo dzieje się w Wielkiej Brytanii, Francji czy we Włoszech.
Tak już jest, że praca policji wiąże się z ogromnymi obciążeniami psychicznymi, wynikającymi przede wszystkim stąd, że przeciętny człowiek styka się z marginesem życia publicznego dosyć rzadko. Policjant ma to na co dzień. Bez przerwy trafiają do niego ludzie nietrzeźwi, pobici, lub zatrzymani w związku z tym, że sami bili, złodzieje, panie lekkich obyczajów i tak dalej.
Wielkie miasta produkują takich ludzi w zasadzie taśmowo. Co się dzieje z człowiekiem w sytuacji postawienia go w roli przełożonego, czy też nadzorcy, to doskonale pokazał 50 lat temu profesor Zimbardo w swoich słynnych eksperymentach, w których podzielił studentów na więźniów i nadzorców. Eksperyment musiał być przerwany, bo „nadzorcy” zaczęli się pastwić nad „więźniami”.
Tak już jest, że z natury jesteśmy trochę dzicy i prymitywni i tylko z grubsza jesteśmy okiełznani kulturą czy też prawami. Jak w cywilizowanym świecie społeczeństwa radzą sobie z tym problemem? Bardzo prosto. W każdej policji działa wewnętrzna policja, która ma pilnować tego, by policjanci nie przekraczali swoich uprawnień.
Sprawa 25 letniego Igora z Wrocławia, zabitego na posterunku policji przed rokiem, dowodzi, że w naszym kraju taki mechanizm nie działa. I tyle. Tylko tyle? Raczej aż tyle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?