Brutalne zabójstwo polityczne kilkaset metrów od Kremla [WIDEO]

To miał być pokojowy marsz przeciwko polityce Władimira Putina, organizowany przez Borysa Niemcowa, jednego z najostrzejszych krytyków władzy na Kremlu. Piątkowe zabójstwo znanego opozycjonisty zmieniło jednak wszystko. 50 tysięcy Rosjan wyszło wczoraj na ulice Moskwy, żeby w centrum miasta wziąć udział w marszu żałobnym. Ku pamięci kolejnego polityka - najbardziej dotychczas znanego, który został zabity z zimną krwią.

"Czy Rosja jest krajem demokratycznym?" - przeczytaj komentarz Janusz Ślęzaka >>

Paweł Kowal, który dobrze zna wschodnich opozycjonistów, przypomina sobie jedną z rozmów z Niemcowem. - Mówił mi, że ma wrażenie, iż władze go nie będą ruszać, bo tych, którzy byli kiedyś w rządzie, zostawiają zwykle w spokoju.

Nie miał racji. Czy Niemcow przeczuwał coś złego, gdy na początku lutego udzielał wywiadu portalowi sobessedniki.ru i mówił, że "trochę obawia się o życie" w związku z głoszonymi poglądami, w których otwarcie krytykował rosyjskie władze? Nawet jeśli tak, to nie dawał tego po sobie zanadto poznać, bo jeszcze kilka godzin przed zabójstwem mówił w radiu Echo Moskwy, że "Putin powinien natychmiast zakończyć agresję wobec Ukrainy". W ten sam dzień rozmawiał też z dziennikarzem "Newsweeka". O wyczuwalnym zagrożeniu nie było mowy.

P. Kowal: Przesunięto pewną granicę. Zabójstwo Niemcowa ma dać do myślenia

Źródło: TVN24

A jednak wszystko rozegrało się jak w dobrze wyreżyserowanym filmie. W piątek późnym wieczorem, o 23.31 czasu moskiewskiego (21.31 w Polsce) Niemcow wracał do domu z restauracji w towarzystwie znajomej, ukraińskiej modelki Anny Durickiej. Z obrazu zarejestrowanego na ulicznym monitoringu wynika, że zabójca czekał na niego na moście kilkaset metrów od Kremla i z bliska oddał kilka strzałów, z których cztery trafiły Niemcowa.

Jego partnerka nie została nawet draśnięta. Kluczowego momentu nie widać, bo akurat wtedy wolno przejeżdżała ulicą piaskarka. Początkowa wersja, upubliczniana także przez władze, wskazywała, że strzały padły z samochodu na numerach rejestracyjnych z Inguszetii. Dzisiaj wiadomo, że zabójca wsiadł do auta i odjechał. Policja pojawiła się na miejscu dopiero po 11 minutach.

"W Rosji jest w jak XIX-wiecznym państwie". Archiwalny wywiad z Borysem Niemcowem (napisy)

Źródło: CNN

Komu mogło zależeć na wyeliminowaniu 55-letniego polityka, który już w latach 90. był symbolem demokratycznych reform, pierwszym wicepremierem i ulubieńcem prezydenta Jelcyna, rozważanym nawet przez jakiś czas na jego następcę, zanim na scenę wszedł Władimir Putin? Kto przestraszył się pochodzącego z Soczi fizyka, który jako pierwszy ujawnił bajońskie koszty organizacji ubiegłorocznych igrzysk zimowych za ponad 50 mld dolarów, a ostatnio po aresztowaniu Aleksieja Nawalnego przejął od niego pałeczkę głównej twarzy opozycji?

Monitoring z miejsca zabójstwa. Strzały padają, gdy B. Niemcowa zasłania pługopiaskarka

Źródło: CNN

Władze na Kremlu i bliskie im media już znalazły swoją wersję. A nawet kilka wersji. Putin mówi o "prowokacji, która ma na celu destabilizację Rosji", telewizja Life News rozpowszechnia wątek islamski, bo auto sprawców ma pochodzić z muzułmańskiej Inguszetii, a poza tym Niemcow dostawał pogróżki po wsparciu dla ofiar zamachu w Paryżu; wreszcie komitet śledczy bada wątek "prywatny", związany z ukraińską modelką.

Źródło: RUPTLY

Tylko opozycja nie ma wątpliwości, że to kolejny mord polityczny, po zabiciu Litwinienki i Politkowskiej. Niemcow miał ujawnić raport dowodzący udziału rosyjskich wojsk w wojnie na Ukrainie. - Pytanie, czy Putin zlecił to zabójstwo, nie jest teraz najważniejsze. Bo winna jest jego dyktatura. I ta ciągła propaganda przeciwko wrogom Rosji - mówi Garry Kasparow, bliski współpracownik Borysa Niemcowa.

[email protected]