Brzeska drużyna w trzech wiosennych spotkaniach zgromadziła trzy punkty. To efekt dwóch słabych występów i jednego dobrego. Oceniając postawę pomocnika „Piwoszy”, można zauważyć podobną prawidłowość. – W Katowicach Bruno zagrał bardzo dobrze, jak cała drużyna. W ostatnim spotkaniu z Miedzią przytrafił mu się słabszy występ. Po jego błędzie goście zdobyli gola. Takie zagranie może zdarzyć się raz na __sto. Niestety, jemu się przytrafiło – komentuje trener Piotr Stach.
Przed Okocimskim w sobotę (godz. 18) wyjazdowe spotkanie z liderem I ligi, Górnikiem Łęczna. Jeżeli rytm zdobywania punktów ma zostać utrzymany, to pora na... zwycięstwo „Piwoszy”.
– Po nie najlepszym spotkaniu z Miedzią, teraz czas na __punkty – kiwa głową Bruno Żołądź. – Mówiąc jednak zupełnie poważnie, lubimy grać z rywalami usposobionymi ofensywnie. Do tego dochodzi sprawa otoczki meczów. W takich miejscach jak Katowice, Gdynia czy Łęczna fajnie jest rywalizować o punkty. To wyzwala dodatkową adrenalinę. Poza tym my lepiej spisujemy się na __wyjazdach. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje – przyznaje zawodnik.
W zimie kadra „Piwoszy” mocno się zmieniła. To oczywiście ma wpływ na wyjściową jedenastkę. Mimo roszad, 22-letni pomocnik wciąż ma w niej miejsce.
– _Cieszę się z tego. Z nowymi kolegami rozumiemy się bardzo dobrze. Mamy trzymać dyscyplinę taktyczną, głównie w __defensywie _– zdradza.
Bruno Żołądź ma świadomość, że wiosenne występy będą miały wpływ na to, jak potoczy się jego dalsza kariera. – _W czerwcu kończy się moje wypożyczenie z Cracovii, ale też kontrakt z tym klubem. Chciałbym go oczywiście przedłużyć. To wymaga regularnej gry. Każdy dobry występ działa na moją korzyść _– mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?