Raba Dobczyce po ciężkiej walce pokonała Zielonkę Wrząsowice
Raba, grająca dotychczas w mocno przemeblowanym składzie, mile zaskoczyła powiększające się grono kibiców. Za nadmiar kartoników na trybunach w towarzystwie małżonki i synów zasiadł snajper Paweł Ładyga, zdobywca dotychczas 5 bramek. W dalszym ciągu nie występuje utalentowany pomocnik 21-letni Tomasz Twardosz, nie potrafiący pogodzić pracy zawodowej z treningami i grą. Nie gra w ogóle filar jesiennej jedenastki, 22-letni Michał Kawalec. Zabrakło również Dariusza Frączka, a Piotr Grudzień i Mateusz Gacek zagrali dopiero w drugiej połowie z uwagi na niewyleczone kontuzje.
Drużyna przyjezdna, występując z rutyniarzem Januszem Krawczykiem, dobrze zapowiadającym się skrzydłowym Danielem Bójko oraz innym nastolatkiem, delikatnym Michałem Ładygą, wygrała zasłużenie. Na źle przygotowanym, niemal betonowym boisku inicjatywa należała do drużyny z Dobczyc. Ma ona w składzie boiskowego cwaniaka Piotra Brytana, który sam może rozstrzygnąć o losach spotkania. Tak było i w niedzielnym meczu we Wrząsowicach, kiedy to sam sobie wypracował dogodną sytuację strzelecką i należycie ją wykorzystał.
- Świetnie spisywał się ponadto Krzysiek Piwowarczyk - komentuje trener Raby Tomasz Krasek. - Przed nami szalenie ważny i prestiżowy pojedynek z sąsiadem zza miedzy, Jordanem Zakliczyn.
W drużynie Jordanu, którą prowadzi Stanisław Maniecki, jeszcze nie tak dawno trener Raby, występuje kilku wychowanków Raby, m.in. Marek Czajczyk, Dariusz Jurkiewicz oraz Ireneusz Widła. Ciekawie zapowiadający się mecz odbędzie się w środę o godz. 17.30 w Zakliczynie.
(ADOM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?