Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brytyjski urbanista ma pomysł na Kraków

Sylwia Nowosińska
Mike Davies w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy gościł w Krakowie
Mike Davies w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy gościł w Krakowie FOT. ARCHIWUM
Rozmowa kroniki. Mike Davies, architekt i urbanista z Londynu zwraca uwagę, że bez długoletniej wizji planowania przestrzennego Kraków za kilkadziesiąt lat nie będzie wyglądał dobrze.

– Po raz pierwszy był Pan z wizytą w Krakowie podczas festiwalu architektonicznego ,,Your city, our city”. Jakie były pierwsze wrażenia?

– Widok Krakowa okazał się być miłą niespodzianką. Spodziewałem się, że zastanę urbanistykę miasta znacznie w gorszym stanie. Podczas wieczornego spaceru byłem zdumiony, że miasto tętni życiem.

Później dowiedziałem się, że jedna czwarta mieszkańców to studenci. Widziałem także, że macie wielki i wspaniały kompleks budynków akademickich. Pamiętajcie o tym, aby dbać o rozwój miasta i integrację mieszkańców. W przeciwnym wypadku naukowcy po studiach będą uciekać od was i z czasem rozproszą się po świecie.

– Czego nam najbardziej brakuje w Krakowie?

– Kraków będzie ciągle się rozrastał, podobnie jak inne europejskie miasta, które chcą odnieść sukces. Ponad 50 proc. światowej populacji mieszka obecnie w miastach, ta liczba będzie rosła.

Za 30 – 40 lat może w Krakowie mieszkać nawet 2 mln ludzi. Władze miasta już teraz powinny znać kierunki, w których chcecie rozwijać się w przyszłości, budować parki, przestrzenie zielone i miejsca spotkań dla mieszkańców.

– Jak to osiągnąć?

Potrzebna wam spójna, długoletnia wizja planowania, która zostanie stworzona przez lokalne władze i mieszkańców. Niech miastem rządzą ludzie, a nie deweloperzy. Krakowianie powinni mieć realny wpływ na planowanie przestrzeni, w której żyją.

– Niestety, miasto na razie jest zabudowywane bardzo chaotycznie.

– W Krakowie brakuje równowagi. Nie może być tak, że tworzą się całe osiedla, na których zamieszkują grupy biednych ludzi. Kluczem do dobrego i bezpiecznego życia jest tworzenie tzw. społeczeństw mieszanych. Izolacja biednych i bogatych od siebie zawsze jest złym rozwiązaniem. Ludzie nie powinni zabudowywać się murem, ale zacząć sobie ufać i otwierać się na innych.

Jestem przekonany, że debata na temat projektowania przestrzeni Krakowa jeszcze się rozwinie. Podczas spacerów zdążyłem zauważyć, że w niektórych obszarach macie bardzo starą infrastrukturę – wiele wiekowych budynków, które reprezentują różne style architektoniczne.

Część z nich jest w dobrym stanie, jednak pozostałe trzeba odnowić. Teraz Kraków musi odpowiedzieć sobie na pytanie, jak zmienić zniszczone budynki i zaprojektować je w taki sposób, aby razem składały się w harmonijną całość.

– A które obszary miasta, Pana zdaniem, będą najbardziej się rozwijać?

– Centrum jest już gęsto zabudowane i pełne cennych historycznie budynków. Nie wolno do nich dokładać nowoczesnej architektury. Teraz czas postawić na przedmieścia.

W Londynie rozegraliśmy to bardzo dobrze. Władze miasta stworzyły przejrzystą strategię rozwoju. Tylko w trzech konkretnych strefach można stawiać wysokie budynki. Wieżowców nie wolno budować na przedmieściach, ani gdziekolwiek poza tymi trzema strefami. Architektura jest zaprojektowane w taki sposób, żeby pasowała do tych stref. W żaden sposób nie odstają od otoczenia.

– Nie ma problemu, aby do nich dojechać?

– Te trzy obszary charakteryzują się naprawdę dobrze rozwiniętym transportem. Można z nich łatwo i szybko dojechać do centrum miasta. Mieszkańcy korzystają z komunikacji miejskiej, która jest o wiele bardziej ekologiczna niż ich prywatne samochody.

Dzięki temu dbamy o jakość powietrza. Auta są jednym z największych problemów przy projektowaniu przestrzeni. W Krakowie wydaje się, że priorytetem jest na razie uszczęśliwianie kierowców, a nie mieszkańców. Macie jednak dobry system komunikacji tramwajowej, ale trzeba postarać się, aby w przyszłości był on przynajmniej pięć razy większy.

– Jak to zmienić ?

– Władze miasta muszą sprawić, aby jak najwięcej mieszkańców korzystało z transportu publicznego, czyli stworzyć dobrze działającą komunikację miejską. Obecnie w Krakowie wszystko, co ważne, dzieje się w centrum.

W przyszłości wydarzenia będą także odbywały się na przedmieściach, oczywiście jeśli stworzymy do tego odpowiednie warunki. Także miejsca pracy będą powstawały na obrzeżach, dzięki temu będzie można rozładować korki. Miasto nie może mieć jednego ośrodka, który skupia mieszkańców.

– Jak walczyć z zanieczyszczeniem powietrza w mieście?

– Na początku lat 90. Londyn miał podobny problem. Krakowianie muszą zrozumieć, że rezygnacja z palenia węglem przyczyni się do poprawy jakości powietrza. Jedną z głównych przyczyn zanieczyszczena jest węgiel.

W 1993 w Londynie był on głównym źródłem ogrzewania. Nasze miasto było znane na całym świecie ze smogu i mgły. Z powodu chorób dróg oddechowych każdej zimy umierały 3–4 tys. osób. Z czasem zmieniliśmy ogrzewanie na elektryczne.

W Krakowie warto także zadbać o zmniejszenie ilości energii, która ucieka z budynków. Architektura powinna być bardziej inteligentnie i ekologicznie zaprojektowana. Pamiętajmy też o samochodach, które są równie znaczącym źródłem zanieczyszczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski