Brzączowice. Posprzątali brzegi Zbiornika Dobczyckiego

FLESZ - Fala upałów przeplatana burzami

Właśnie mieszkańcy, jak nikt inny, wiedzą, że zakaz plażowania nad zalewem dla wielu istnieje tylko na papierze. Widzą też, co odpoczywający tutaj zostawiają po sobie.

Obok mojego domu jest zejście nad zbiornik. Nieraz widząc osoby stamtąd wracające pytałam czy zabrali śmieci z sobą i wielokrotnie też interweniowałam w tej sprawie

– mówi Ewa Kołacz, radna miejska gminy Dobczyce i mieszkanka Brzączowic.

Oczywiście ważne jest przede wszystkim regularne zbieranie śmieci przez gospodarzy tego miejsca, czyli wodociągi, ale przydałby się tez częstsze kontrole policji w weekendy. Idealnym rozwiązaniem byłoby natomiast wypracowanie rozwiązania, które pogodziłoby wszystkie strony, a takim według mnie byłoby stworzenie parkingu, bo teraz przyjezdni parkują „na dziko” byle jak i byle gdzie z infrastrukturą w postaci koszy na śmieci, tablic informacyjnych, może nawet czegoś więcej. Ludzie po prostu tu przyjeżdżają i żadne zakazy tego nie zmienią. Jednocześnie pójście w całkowite zakazy to nie jest dobra droga. Dlatego pracuję nad dobrymi rozwiązaniami na przyszłość.

Nie była to pierwsza tego typu akcja, poprzednia odbyła się w 2019 roku. Tym razem włączyli się w nią mieszkańcy Brzączowic i Nowej Wsi, w tym druhowie obydwu OSP, włącznie z członkami Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej z Nowej Wsi oraz zawodnicy Iskry Brzączowice.

Udało się ją przeprowadzić przy wsparciu Krakowskich Wodociągów, które razem z Wodami Polskimi są gospodarzami zbiornika, na którym znajduje się ujęcie wody pitnej dla Krakowa, Dobczyc i kilku innych miejscowości.