Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzeziny wciąż bez chodnika

Redakcja
Stanisław Czoch na skrzyżowaniu ulic Brzeziny i Bielowickiej. - Zamontowanie tu lustra nie wystarcza - mówi Czoch. Trzeba zrobić porządek w imieniu mieszkańców, a już bezwzględnie potrzebny jest chodnik, bo nas samochody wyzabijają. Fot. (WCH)
Stanisław Czoch na skrzyżowaniu ulic Brzeziny i Bielowickiej. - Zamontowanie tu lustra nie wystarcza - mówi Czoch. Trzeba zrobić porządek w imieniu mieszkańców, a już bezwzględnie potrzebny jest chodnik, bo nas samochody wyzabijają. Fot. (WCH)
NOWY SĄCZ. Ponaglenie z ostrzeżeniem i wniosek do prokuratury na dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg Grzegorza Mirka sporządził w odstępie roku mieszkaniec ulicy Osiedlowej Stanisław Czoch, który uparcie rozlicza władze miasta z braku obiecanego kiedyś chodnika wzdłuż ulicy Brzeziny i Osiedlowej w dzielnicy Zawada

Stanisław Czoch na skrzyżowaniu ulic Brzeziny i Bielowickiej. - Zamontowanie tu lustra nie wystarcza - mówi Czoch. Trzeba zrobić porządek w imieniu mieszkańców, a już bezwzględnie potrzebny jest chodnik, bo nas samochody wyzabijają. Fot. (WCH)

"My, mieszkańcy ulic Brzeziny, Osiedlowa, Juranda, a także Bielowickiej przypominamy zarządowi dróg i władzom miasta o wywiązywaniu się z przyjętych zobowiązań w sprawie wy budowania chodnika na ulicy Brzeziny od ulicy Grunwaldzkiej aż po część ulicy Osiedlowej - czytamy w piśmie odręcznym Stanisława Czocha. - Oczekujemy na tę inwestycję 13 lat".

Tak brzmiało pismo rok temu. Datowany na 23 września kolejny list skierowany do prokuratury jest groźniejszy. Powstał pod wypływem zdarzenia na ulicy Brzeziny, do którego doszło dzień wcześniej.

- Kobieta prowadziła wózek z dzieckiem - opowiada Stanisław Czoch. - Szła prawidłowo lewą stroną. Samochód pędził ulicą Brzeziny pod górę i omijając stojący inny pojazd, potrącił wózek. Dziecko trafiło do szpitala. Gdyby był chodnik, nie doszłoby do tego.

Zdarzenie potwierdza ojciec potrąconego dziecka.

- Sprawcę policja schwytała - mówi Zenon Górka - na szczęście nic groźnego się nie stało, ale my tu nie czujemy się bezpieczni. Uważam, że moi sąsiedzi mieszkający po jednej stronie ulicy oddaliby trochę gruntu na chodnik.

- Druga sprawa, to oznakowanie - mówi Czoch. - Lustro na skrzyżowaniu Bielowickiej i Brzezin nie wystarcza. Bielowic ka z kamienistą bitą nawierzchnią ma pierwszeństwo przejazdu nad asfaltową ulicą Brzeziny. To jakaś paranoja.

- Wiem, że mam pierwszeństwo, ale zawsze się zatrzymuję samochodem przed wjazdem na Brzeziny - mówi mieszkanka Bielowickiej Krystyna Szpilowska. - Jeździmy tu trochę na macanego.

- Co do chodnika, trzeba najpierw zorganizować spotkanie z mieszkańcami, bo nie sztuka podjąć zobowiązania finansowe i potem ich nie zrealizować - mówi dyrektor MZD Grzegorz Mirek. - Jestem gotów na wizję lokalną i roz mowę z osobami, które musiałyby oddać część swoich działek pod chodnik. Trzeba mieć świadomość, że on musi mieć te 1,25 m szerokości. Co innego, gdy chodzi o znaki drogowe. Ich szybkie ustawienie nie będzie większym problemem.

Wojciech Chmura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski