Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa od nowa, czyli co się działo w Skawinie

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Adisa Monsuru (przy piłce) zdobył jesienią dla Skawinki 6 bramek
Adisa Monsuru (przy piłce) zdobył jesienią dla Skawinki 6 bramek Fot. Adam Wojnar
IV liga piłkarska. - Uważam, że jeśli solidnie przepracujemy okres przygotowawczy i dojdzie dwóch-trzech zawodników - nawet po to, żeby po prostu uzupełnić ławkę i rywalizację w zespole - to jesteśmy w stanie wiosną skutecznie powalczyć o utrzymanie - mówi trener Skawinki Rafał Jędrszczyk.

Jesienią zespół poniósł aż 11 porażek, zdobył 10 punktów i zimuje na ostatnim miejscu w tabeli. To spory regres w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale niespodzianką nie jest, bo tamten skład całkiem się rozleciał.

- Kluczowe, moim zdaniem, nie było odejście latem dwunastu zawodników, ale to, że zarządowi nie udało się zastąpić ich nowymi od samego początku okresu przygotowawczego - analizuje szkoleniowiec.

- Pierwsze kolejki, niestety, były dla mnie czasem poznawania zespołu, a dla zawodników - poznawaniem ligi. Szukałem piłkarzom pozycji, mogę powiedzieć, że poznałem tę nową drużynę od siódmej kolejki, dopiero wtedy w miarę wykrystalizował się skład. Gdybyśmy przed rozgrywkami rozegrali kilka sparingów, to w tych pierwszych meczach nie trzeba byłoby eksperymentować i na pewno punktów byłoby więcej.

Już w trakcie rozgrywek w zespole pojawili się nowi gracze: Kevin Kuźba, Jan Czapla, Patryk Michniak, Adam Bochyński. Wszyscy to młodzieżowcy.

- Bywały mecze, które kończyliśmy, mając na boisku dziewięciu zawodników o tym statusie - podkreśla Jędrszczyk. - Nikt na to nie zwraca uwagi, ale byliśmy najmłodszą drużyną w lidze. Po tym, jak Adrian Mrowiec wyjechał do Niemiec, a z różnych powodów nie występował bramkarz Bartek Wygaś, najstarszymi graczami w zespole byli ci z rocznika 1993. A więc też nie jacyś strasznie doświadczeni.

Pierwsze zwycięstwo Skawinka uzyskała w 8. kolejce, nadzieję na utrzymanie dała sobie w ostatnim meczu, pokonując inną ekipę zagrożoną spadkiem - Proszowiankę.

- Drużyna w trakcie rundy zrobiła duży postęp - uważa trener Skawinki. - Mam na myśli kwestie taktyczne, organizację grę. Chłopcy, którzy przyszli z klasy A, przestawili się ponadto na nowy rodzaj pracy, musieli się na przykład nauczyć, jak ma wyglądać przygotowanie do treningu.

Po zakończeniu rozgrywek zespół trenował jeszcze dwa tygodnie. Co teraz? Planowane jest spotkanie opłatkowe, ale przede wszystkim wybory władz klubu.

- Bez względu na to, co się wydarzy, jest już oczywiście nakreślony plan przygotowań. Treningi wznowimy 9 lub 10 stycznia, pierwszy sparing - z Górnikiem Wieliczka - rozegramy 28 stycznia - informuje Jędrszczyk.

Runda rewanżowa w grupie zachodniej małopolskiej IV ligi ma rozpocząć się 18 marca. Przy założeniu, że na końcu sezonu spadną trzy zespoły - Skawinka traci do bezpiecznej lokaty 4 punktów. Gdyby miały zlecieć cztery - ten dystans to 7 „oczek”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski