Dzięki lekkiej zimie koreańska firma Posco Engineering zdążyła już wybudować część fundamentów i zaczęła stawiać ściany w części budynku krakowskiej spalarni śmieci, która powstaje przy ul. Giedroycia w Nowej Hucie.
– Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem i wszystko wskazuje na to, że zostaną ukończone do końca 2015 roku – zapewnia Piotr Ziętara, rzecznik Krakowskiego Holdingu Komunalnego będącego inwestorem spalarni.
Władzom Krakowa bardzo zależy na tym, by zakończyć inwestycję przed tym terminem, bo opóźnienia grożą utratą unijnych funduszy.
Prace przy budowie spalarni odpadów trwają już prawie cztery miesiące. Rozpoczęły się tuż po wydaniu pozwolenia na budowę – w listopadzie ubiegłego roku. Dodajmy, że ruszyły z opóźnieniem, gdyż przeciwko budowie zakładu w Nowej Hucie protestowała grupa mieszkańców.
Zdaniem Marka Ziemianina z protestującego przeciw inwestycji Stowarzyszenia Zielona Mogiła, pozwolenie na budowę jeszcze może zostać unieważnione. Nie zakończyły się sprawy w sądzie administracyjnym, w których stowarzyszenie podważa decyzję o pozwoleniu na budowę i decyzję lokalizacyjną dla spalarni.
– Wprawdzie Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację Krakowskiemu Holdingowi Komunalnemu, ale odwołaliśmy się do NSA i liczymy na to, że unieważni on pozwolenie na budowę – mówi Marek Ziemianin. Stowarzyszenie ma również zamiar złożyć drugą już skargę do Komisji Europejskiej. Pierwsza zakończyła się rozmowami unijnych urzędników z przedstawicielami KHK. – Jednym z warunków przyznania dotacji na takie inwestycje jest społeczna zgoda. A takiej zgody w przypadku budowy spalarni nie było – przypomina Marek Ziemianin.
Koszt budowy spalarni śmieci to ok. 790 mln zł, z czego ok. 372 mln zł dofinansuje Unia Europejska. Krakowski Holding Komunalny gwarantuje 301 mln zł ze środków własnych, w tym pożyczki na kwotę 298 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Krakowska spalarnia ma produkować ciepło i energię elektryczną. Prąd będzie sprzedawany, a pieniądze zostaną częściowo przeznaczone na utrzymanie zakładu.
Pierwotnie planowano, że dach spalarni będzie zielony, wykonany z mchu i traw. – To była jedna z koncepcji architektonicznych. Ale w ogóle nie była brana pod uwagę. Wybudowanie zielonego dachu oznaczałoby dodatkowe obciążenia, zwiększenie kosztów i trudności eksploatacji budynku – wyjaśnia Piotr Ziętara.
Dach spalarni zostanie więc wykonany z zielonej blachy.
Napisz do autora
[email protected]
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?