Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bukmacherzy dają więcej szans rywalce Agnieszki

Rozmawiał Hubert Zdankiewicz
Wojciech Fibak
Wojciech Fibak fot. Bartek Syta
Rozmowa z WOJCIECHEM FIBAKIEM, byłym znakomitym tenisistą, o występach Agnieszki Radwańskiej na kortach Wimbledonu.

– W trzecim secie meczu z Madison Keys było sporo nerwów, ale ostatecznie Agnieszka Radwańska zdołała awansować do półfinału Wimbledonu.

– Według mnie najtrudniejszy był początek meczu. Wyszedł brak doświadczenia i taka trochę niefrasobliwość Amerykanki – ona świetnie uderza, ale mentalnie nie jest jeszcze dojrzała. Nie jest typem wojownika ani nie jest jeszcze sprytna. Mogła uciec w tym secie na 4:0, a nawet 5:0, i tu właśnie wychodzi cały geniusz Agnieszki, która jej na to nie pozwoliła i wygrała go ostatecznie w tie-breaku.

Ten mecz rozegrał się właśnie na początku, bo gdyby Keys wygrała gładko pierwszego seta, to mogłaby wygrać całe spotkanie. A tak, pokonały ją trudy tego meczu i fakt, że musiała biegać więcej niż normalnie, bo gra Agnieszki wybija z rytmu. Radwańska słynie ze swojej gry obronnej i regularności.

Amerykanka była w dodatku podmęczona – trzeba podziękować Łukaszowi Kubotowi, że ją tak długo przytrzymał na korcie w rozgrywanym dzień wcześniej mikście [trzy sety, partnerką Polaka była Rosjanka Jelena Wiesnina, Amerykanka grała z Australijczykiem Nickiem Kyrgiosem – red.]. To na pewno jej nie pomogło, zwłaszcza w samej końcówce.

– Swoje zrobiły też chyba nerwy.

– Nerwy były po obu stronach. Naprawdę trzeba podziwiać Agnieszkę, że wytrzymuje takie spotkania mentalnie, że tak się mobilizuje. Znowu wytrzymuje, bo po okresie słabszej gry oglądamy w końcu Radwańską w najlepszym wydaniu.

– Można uznać, że będzie faworytką w półfinałowym meczu z Hiszpanką Garbine Muguruzą?

– Z Muguruzą zadanie będzie o tyle trudniejsze, że Hiszpanka ma wszystko to co Keys, może tylko nie uderza piłki aż tak mocno. Jest za to zwrotniejsza, szybsza, silniejsza mentalnie i bardziej regularna. Bukmacherzy londyńscy wyceniają szanse obu tenisistek mniej więcej po równo, z małą przewagą Muguruzy.

Co mnie trochę dziwi, bo zaraz po zwycięstwie nad Jeleną Janković w 1/8 finału to Agnieszka była wymieniana jako numer trzy wśród kandydatek do zwycięstwa w całym turnieju. Po Serenie Williams i Marii Szarapowej. Za Radwańską przemawia jej ranking [jest 13. na świecie, a Hiszpanka 20. – red.], a także doświadczenie, bo świetnie czuje się na trawie. Dwa razy grała na Wimbledonie w półfinale, a raz w finale.

Bukmacherzy są jednak zdania, że bardziej istotna może być siła rażenia Muguruzy i fakt, że wygrywała w tym roku z Agnieszką w Sydney i Dubaju, choć oba rozegrane zostały na innej nawierzchni. Swoje zrobił też fakt, że Hiszpanka pokonała już w Londynie Karolinę Woźniacką i Timeę Bacsinszky. Obie w dodatku w dwóch setach.

– Jak ją pokonać?

– Agnieszka musi poczarować, jak to ona potrafi. Mieszać, zagrywać takie piłki, po których Muguruza nie będzie mogła odnaleźć właściwego rytmu gry: niskie, krótkie, podcięte... Wszystkie kombinacje, które ona stosuje, na trawie są jeszcze trudniejsze do odegrania dla rywalek. Mam nadzieję, że sobie poradzi, ale na pewno będzie to bardzo trudny mecz.

– Co można powiedzieć o rywalkach z drugiej połówki turniejowej drabinki?

– Że Agnieszka miała trochę szczęścia w losowaniu. Gdy się spojrzy na taką Wiktorię Azarenkę... Ona zagrała kosmiczne półtora seta w meczu z Sereną Williams, a mimo to przegrała. To pokazuje, jaki tam jest poziom, a jest jeszcze przecież Maria Szarapowa.

Z tych najbardziej niewygodnych dla siebie rywalek Agnieszka miała w swojej połówce tylko Petrę Kvitovą, która przegrała w trzeciej rundzie z Janković. Dobre losowanie jednak nie wystarczy, bo trzeba jeszcze szczęściu pomóc. Pamiętamy przecież, co się stało dwa lata temu, gdy wszyscy liczyliśmy, że Agnieszka wygra cały turniej, a ona przegrała w półfinale z Sabine Lisicki. Gdyby wygrała, w finale zagrałaby z Marion Bartoli, z którą miała bilans spotkań 7:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski