Bunkier się zmienia

Obiekt stanowiący jedną z architektonicznych wizytówek Krakowa potrzebuje modernizacji. Jak w przyszłości powinien wyglądać Bunkier Sztuki, gdzie prezentowane są dzieła współczesnych artystów? Na to pytanie będą musieli odpowiedzieć architekci, którzy zechcą przystąpić do konkursu na na opracowanie koncepcji architektonicznej przebudowy, rozbudowy i nadbudowy budynku Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki w Krakowie.

- Ogłosiliśmy konkurs otwarty dla wszystkich, dający szansę nie tylko doświadczonym w branży architektom, ale też i debiutantom. Chcemy, by przyjrzeli się oni naszemu obiektowi z autorską wrażliwością - mówi Magdalena Ziółkowska, dyrektor Bunkra Sztuki.

O tym, że instytucja potrzebuje rewitalizacji wiadomo było od dawna. - Obiekt przestał spełniać wymogi funkcjonalne i odpowiadać na podstawowe potrzeby zwiedzających. Nie jest też miejscem wystarczająco przyjaznym dla prezentowanych tu dzieł sztuki - wymienia Ziółkowska.

Rację dyrektor Bunkra Sztuki przyznaje też wiceprezydent Krakowa do spraw kultury - Andrzej Kulig: - Byłem niedawno w Pałacu Krzysztofory. Komfort przebywania tam jest nieporównywalny - mówi. Wiceprezydent przyznaje też, że bryła Bunkra Sztuki musi zostać zmodernizowana przy jednoczesnym zachowaniu pierwotnych założeń architektonicznych projektu autorstwa Krystyny Tołłoczko-Różyskiej.

Dziś już wiadomo, że nienaruszona zostanie fasada budynku, wpisana na listę architektonicznych zabytków Krakowa, ale jak zapowiada dyrektor Ziółkowska, będzie lepiej wyeksponowana: - Przyległa do Bunkra kawiarnia zostanie wysunięta bardziej w stronę plant, tak by turyści mogli dojrzeć fasadę. Będzie ona również oświetlona w nocy - zapowiada Ziółkowska.

Znakomity architekt Jerzy Szczepanik-Dzikowski (odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski), który stanął na czele komisji oceniającej projekty na przebudowę Bunkra Sztuki, twierdzi, że konkurs jest dowodem na architektoniczną żywotność Krakowa. - Mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją, gdyż to historyczny budynek staje się przedmiotem konkursu. Twórcy, przystępujący do niego powinni pamiętać, by nie niszczyć tego, co w nim wartościowe, a jednocześnie puścić wodzę fantazji, jak przekształcić go w miejsce dogodniejsze dla zwiedzających i prezentowanej tu sztuki - mówi. Finansowe wsparcie obiecał prezydent Kulig w porozumieniu z województwem oraz Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.