BOCHNIA. Książkowy debiut gimnazjalistów
Bazą do napisania pracy były badania terenowe Renaty, która ma lat 15 i jest uczennicą II klasy gimnazjum w Starym Wiśniczu oraz jeszcze młodszego Macieja - 13 lat, VI klasa Szkoły Podstawowej nr 4 w Bochni. - Ja jestem maszyną Trurla, a czasami robię za dowód osobisty, na przykład gdy trzeba iść do Archiwum Państwowego, pertraktować z wydawcą lub z muzeum. Praca młodych historyków to wybitny wręcz przykład, że można dużo zrobić, odkryć i świetnie się przy tym bawić i to w dobie wszechogarniającego szału pogoni za łatwymi przyjemnościami - powiedział nam Łukasz Jasiński, ojciec Maćka. Opowiadał, iż Renata i Maciek razem lub samodzielnie, nigdy z nim, odwiedzali starsze osoby, nagrywali ich opowieści, włóczyli się potem po terenie i szukali obiektów, a on później szedł "na gotowe", robił zdjęcia.
Główny problem autorów polegał na tym, że nie ma praktycznie żadnych publikacji o niemieckich fortyfikacjach w okolicach Bochni. Na ten temat wcześniej ukazał się tylko jeden artykuł Małgorzaty Kowalskiej - Wróbel ("Szlakiem bocheńskich bunkrów, "Kronika Bocheńska" nr 87-88), a opracowania naukowe to dzieła ogólnie opisujące zagadnienie (np. monografia Kiryka o Bochni, monografia Rawskiego o niemieckich umocnieniach na ziemiach polskich). - O umocnieniach w Bochni nie ma nic. Znaleźliśmy w Archiwum Państwowym w Bochni kilka dokumentów, istnieją podobno następne w archiwach wojskowych - opowiadał, Łukasz Jasiński i zdradza kolejne tajniki powstawania książki. - Maciek, buszując w Internecie, znalazł sporo materiałów dotyczących niemieckich umocnień na Zachodzie, potem z Renatą zinwentaryzowali umocnienia w Bochni i Starym Wiśniczu. Na podstawie dostarczonych przez nich danych, ekstrapolując - właśnie jak elektrybaut Trurla - napisałem część dotyczącą fortyfikacji niemieckich. Renata napisała część o magazynie partyzanckim. Zainteresowaliśmy sobą pana Jerzego Sadowskiego z Gliwic, który zajmuje się fortyfikacjami zlokalizowanymi w Polsce. Potem nawiązaliśmy kontakt z pewnym Belgiem i pewnym Niemcem, od których dostaliśmy zdjęcia
Książka, która jest owocem, pasji młodych historyków i życzliwości wielu osób, dotarła do Bochni w trakcie czwartkowego spotkania i wkrótce trafi do sprzedaży w miejscowej księgarni.
(PK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?