Na hokejowe emocje kibice muszą jeszcze poczekać FOT. ANDRZEJ BANAŚ
HOKEJ. Kiedy i w jakiej formie wystartuje ekstraklasa?
Od kilku tygodni trwa bardzo ostry konflikt na linii PZHL - kluby. Cztery czołowe ekipy: Comarch Cracovia, Aksam Unia Oświęcim, GKS Tychy, JKH Jastrzębie, wspierane przez MMKS Podhale Nowy Targ, uznały, że nie ma podstaw prawnych, zgody Ministerstwa Sportu i Turystyki, aby spółka Polska Hokeja Liga prowadziła od tego sezonu ekstraklasę. Argumentowano też, że PHL nie jest przygotowana organizacyjnie i finansowo.
Konflikt swoje apogeum osiągnął w czwartek podczas obrad Sejmowej Komisji Sportu i Turystyki, na którą zaproszone zostały zwaśnione strony. Prezes PZHL Piotr Hałasik oświadczył kategorycznie, że nie ma mowy o kompromisie, a w ekstraklasie prowadzonej przez PHL zagrają tylko te zespoły, które do 31 sierpnia wpłacą wpisowe. W poniedziałek okazało się, że ten wymóg spełniły tylko trzy kluby: Polonia Bytom, HC GKS Katowice i Ciarko PBS Sanok. Ten ostatni klub poinformował jednak, że zagra w ekstraklasie, ale pod warunkiem, że wystąpią w niej wszystkie najsilniejsze zespoły, a rozgrywki prowadzić będzie PZHL, a nie PHL.
"Dzikich kart" nie wykupiły KTH Krynica i Podhale, a więc nie mogą grać w ekstraklasie. "Szarotki", popierane przez zbuntowane kluby, uważają, że należy się im miejsce wobec wycofania się Zagłębia Sosnowiec. PZHL nie chce się na to zgodzić.
W tej sytuacji wymogi ekstraklasowe spełniły tylko dwie drużyny. Przyciśnięty do muru prezes zmienił wczoraj front i częściowo ugiął się pod presją klubów. Piotr Hałasik zgodził się, aby w tym sezonie rozgrywki ekstraklasy, do czasu uzyskania zgody przez ministerstwo, prowadził PZHL, co już dawno postulowały zbuntowane kluby. Kluby muszą jednak wpłacić do 4 września 60 procent wysokiego wpisowego, które wynosi aż 40 tys. zł. - Nie chcieliśmy iść w zaparte. Dla dobra polskiego hokeja prezydium związku zdecydowało się pójść na kompromis. Dopóki nie ma zgody Ministerstwa Sportu i Turystyki, rozgrywki ekstraklasy prowadzić będzie nie spółka, ale PZHL. Nie będą obowiązywać umowy licencyjne, które były kością niezgody - powiedział nam wiceprezes PZHL, a zarazem szef PHL, Mariusz Wołosz.
Takie postulaty wcześniej zgłaszały kluby, ale związek szedł w zaparte. Pierwsze mecze miały się odbyć 6 września. - To nierealne. Liczymy, że terminarz zostanie opublikowany 5 września, a ekstraklasa ruszy 10 września - mówi Wołosz.
Jak na zmianę stanowiska PZHL zareagowały kluby? Wczoraj w godzinach wieczornych sześć klubów (wspominana zbuntowana piątka i Ciarko PBS Sanok) opublikowało komunikat. Zarzucają PZHL niedotrzymywanie ustaleń, składanie obietnic bez pokrycia oraz wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Obawiają się, że pod przykrywką rzekomej organizacji rozgrywek przez PZHL zostanie wprowadzony regulamin przygotowany wcześniej dla PHL. Twierdzą, że nie do przyjęcia jest wysokość wpisowego w wysokości 40 tys. zł, gdyż w regulaminie PZHL jest mowa o 15 tys. zł.
Cała szóstka jest tak zdeterminowana, że postanowiła zorganizować cykl spotkań towarzyskich. Mają się one rozpocząć w piątek, 6 września.
Kluby wyrażają także wotum nieufności w stosunku do zarządu i prezesa Piotra Hałasika. Dlatego podejmują działania w kierunku zwołania nadzwyczajnego walnego zjazdu PZHL. - Naszym celem jest odwołanie prezesa wraz z zarządem - czytamy w komunikacie.
Andrzej Stanowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?