W ubiegłym tygodniu Główna Komisja Sportu Żużlowego przywróciła, sprzecznie z wytycznymi Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM), stosowanie w polskich ligach starych tłumików. Stało się tak po zasięgnięciu w ankietach opinii zawodników, większość była za takim rozwiązaniem. Żużlowcy deklarowali, że nowe tłumiki są niebezpieczne dla ich zdrowia i życia. Przeciw ich stosowaniu opowiedzieli się Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Janusz Kołodziej (uczestnicy cyklu GP, w którym obowiązywać będzie nowy sprzęt) i Adrian Miedziński. W efekcie GKSŻ skierowała do PZM wniosek o wycofanie polskiej reprezentacji z Drużynowego PŚ. Żużlowcom zaś dała do zrozumienia, że nie wyrazi zgody na ich starty w ligach zagranicznych (może to zrobić), gdzie mają być używane nowe tłumiki. Jako że do polskiego protestu nie przyłączyła się żadna inna federacja, nie ugięła się także FIM.
Zawodnicy, którzy przecież podpisali kontrakty na występy w obcych ligach, nagle zostali z poważną dziurą w budżecie. Stąd zwrot w sprawie, pod upublicznionym wczoraj pismem do GKSŻ o wprowadzenie w polskiej lidze nowych tłumików jest ponad 30 nazwisk, w tym Rune Holty (Norweg z polskim paszportem też jest w GP, ale nie przyłączył się wcześniej do protestu), a także jednego z głównych buntowników - Miedzińskiego. Jak podkreślili sygnatariusze, chcą wywiązać się z kontraktów w innych ligach i brać udział w międzynarodowej rywalizacji. Zawodnicy zaznaczają też, iż urządzenia nie są doskonałe oraz że liczą na współpracę nad stworzeniem lepszej wersji.
- Zdecyduje wola większości, ale szkoda, że nie wszyscy chcieli zaryzykować i walczyć do końca - mówi przewodniczący stowarzyszenia żużlowców "Metanol" Krzysztof Cegielski. - Myślę, że można by zrobić taką samą listę z zawodnikami, którzy przeciwstawiają się nowym tłumikom. Dla mnie ważna jest sytuacja prawna. Polska federacja uznała oficjalnie, że tłumiki są niebezpieczne i że w naszych ligach nie będą stosowane. Trochę zaskoczony jestem tym brakiem konsekwencji zawodników, bo przecież wciąż można coś zmienić. Ja nadal oczekuję, że FIM przyzna, iż nowe tłumiki są niebezpieczne. Dopóki są rozmowy, jest nadzieja.
W weekend w Krakowie ma dojść do spotkania Roya Otto, szefa Komisji Wyścigów Torowych (CCP) FIM, z Krzysztofem Cegielskim i przewodniczącym GKSŻ Piotrem Szymańskim (dokładny termin do wczorajszego popołudnia nie był znany). FIM już wcześniej zapowiedziała, że nie ugnie się przed żądaniami Polaków.
(ART)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?