Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Andrychowa: radni muszą mnie przeprosić i zapłacić po 50 tys. zł!

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Burmistrz Tomasz Żak ma żal do radnych: Alicji Studniarz i Macieja Kobielusa
Burmistrz Tomasz Żak ma żal do radnych: Alicji Studniarz i Macieja Kobielusa Bogumił Storch
Wpłaty po 50 tys. zł na cele charytatywne i przeprosin w mediach domaga się od dwojga opozycyjnych radnych burmistrz Andrychowa Tomasz Żak. Na sesji Rady Miasta oskarżyłich o to, że naruszyli jego cześć, godność i dobra osobiste.

Na czwartkowej sesji rady miejskiej w Andrychowie burmistrz Tomasz Żak wydał nietypowe oświadczenie. Otóż samorządowiec dał radnym, którzy przed rokiem donieśli na niego do prokuratury, dwa tygodnie na to, by przeprosili go publicznie „za fałszywe oskarżenia” (jak podkreśla Żak) i wpłacili pieniądze - każdy po 50 tysięcy - na cele charytatywne.

- Jeśli tak się nie stanie, skieruję do sądu pozew o zniesławienie - zapowiedział zaskoczonym rajcom burmistrz Żak.

Poszło o sprawę sprzed roku, gdy Alicja Studniarz i Maciej Kobielus - dwoje krytycznych na co dzień wobec poczynań burmistrza radnych - złożyli do prokuratury, państwowej inspekcji pracy, a także Centralnego Biura Antykorupcyjnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Żaka.

Jak tłumaczyli, chodziło im o wyjaśnienie szeregu nieprawidłowości w podległym magistratowi Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie, którego dyrektor zrezygnowała z pracy pod koniec 2017 roku.

Pod lupą prokuratury

Zawiadomienia trafiły najpierw do CBA, które z kolei skierowało sprawę do Prokuratury Rejonowej w Wadowicach. Materiały przekazane zostały też do Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

W efekcie wadowicka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez burmistrza Andrychowa, co miało polegać na nienależytym sprawowaniu nadzoru nad działalnością CKiW w Andrychowie. Śledczy weszli m.in. do andrychowskiego magistratu i dyrekcji Centrum Kultury.

Prokuratura sprawdzała, czy burmistrz odpowiada m.in. za niereagowanie na łamanie prawa pracy i przepisów prawa o ubezpieczeniach społecznych, naruszenie dyscypliny finansów publicznych skutkujących koniecznością zapłaty z publicznych środków odsetek.

Chodziło też o sposób wydatkowania środków z budżetu gminy z dotacji na kulturę przez dyrektora CKiW i nadzór burmistrza nad praca byłej dyrektor. - Wątki ujęte zostały w jednym postępowaniu i były traktowane jako jedna sprawa. Działania prowadzone były w sprawie i nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów - tłumaczył nam Sebastian Kiciński, prokurator rejonowy z Wadowic.

Po blisko roku postępowanie przygotowawcze w tej sprawie umorzono. Oceniono, że nawet jeśli były jakieś nieprawidłowości, to akurat burmistrz w żadnym z tych przypadków nie zawinił.

Nie dam się zastraszyć

Tomasz Żak oświadczył, że zawiadomienie złożone przez radnych naruszyło jego godność, cześć i dobra osobiste. Dlatego teraz radni muszą ponieść tego konsekwencje. - Należą mi się przeprosiny. Byłem opluwany i złośliwie posądzony o coś, czego nie zrobiłem - powiedział burmistrz Żak. - Jeśli się nie ma dowodów, to się nie donosi - dodał.

Radna Alicja Studniarz jest oburzona postępowaniem burmistrza i zarzuca mu hipokryzję. - Nie dam się zastraszyć. Każdy z obywateli, w tym radny, ma prawo i obowiązek zawiadomić odpowiednie organy, jeśli jest zaniepokojony o interes publiczny. To po prostu próba zamknięcia ust radnym, by na przyszłość nie interesowali się pracą urzędu i burmistrza. Sam burmistrz też kiedyś składał podobne zawiadomienia i wtedy nie widział w tym nic złego - powiedziała.

Zdziwiony zarzutami włodarza miasta jest też radny Maciej Kobielus.

- W zawiadomieniu nie było nic, poza tym, co znalazło się w protokołach pokontrolnych dokonanych przez wydział kontroli Urzędu Miejskiego w Andrychowie - twierdził samorządowiec.

Na razie nie wiadomo, czy radni zrobią to, o co wnioskował burmistrz, czy też sprawa będzie mieć swój finał w sądzie.

ZOBACZ KONIECZNIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Burmistrz Andrychowa: radni muszą mnie przeprosić i zapłacić po 50 tys. zł! - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski