Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burns mierzy wysoko

MARO
- Po raz pierwszy wystąpił Pan w podstawowym składzie Wisły. Jakie ma Pan odczucia?

Australijczyk chce zagrać na MŚ, a potem wrócić do LM

- Przyszedłem tu, bo chcę znów grać w Lidze Mistrzów - powiedział nam Australijczyk Jacob Burns, który debiut w LM zaliczył w barwach Leeds United. Wczoraj Burns pozytywnie zaskoczył obserwatorów. Nie był gorszy od piłkarzy wybierających się na mistrzostwa świata.

- Jestem bardzo szczęśliwy. 4-0 jest przekonującym zwycięstwem. Było dla nas ważne, by po porażce w Poznaniu pokazać naszym fanom, jakie są nasze rzeczywiste możliwości.
- Ciężko było zastąpić Mauro Cantoro?
- Nie, ponieważ umiem grać w środku pomocy. A Mauro jest dobrym piłkarzem, tylko że w Wiśle są wyłącznie dobrzy. Tu nie jest ciężko zastąpić w podstawowym składzie innego piłkarza. Ciężko jest wygrać rywalizację z nim na treningu.
- Czy jeszcze wierzy Pan, że zagra w reprezentacji Australii na mistrzostwach świata?
- Oczywiście, muszę tylko regularnie grać w klubie.
- Naprawdę Pan wierzy? Zostało bardzo mało czasu, by przekonać do siebie Guusa Hiddinka.
- To prawda, że czasu jest mało, ale trener ogląda mecze w Europie. Uważam, że są jeszcze dwa wolne miejsca w kadrze, do których kandyduje około dziesięciu zawodników. Ja również, ale powtarzam - aby mieć szansę, muszę grać w tej rundzie.
- Hiddink ogląda polską ligę?
- Myślę, że zobaczy ten mecz. Musi. Jak nie on, to jego ludzie - asystent, kierownik reprezentacji.
(MARO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski