Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza wokół granic wioski trwa od 30 lat

Robert Gąsiorek
Mieszkańcy Siemiechowa nie chcą pozwolić na odłączenie
Mieszkańcy Siemiechowa nie chcą pozwolić na odłączenie Fot. Robert Gąsiorek
500 mieszkańców Siemiechowa zamierza swoje domy dołączyć do pobliskiego Gromnika. Grupa secesjonistów już prawie 30 lat stara się o podział wsi. Z resztą miejscowości jest skłócona.

W pozornie spokojnym Siemiechowie atmosfera jest napięta. Wszystko przez grupę mieszkańców, którzy chcą takiego przesunięcia granic, by mogli stać się mieszkańcami sąsiedniego Gromnika. - Zawsze związani byliśmy z tamtą miejscowością. Tam chodziliśmy do szkoły i kościoła. Gdy budowano wodociąg albo gaz, również robiliśmy to wspólnie z Gromnikiem - wyjaśnia Alicja Kiełbasa, jedna z inicjatorek przenosin do Gromnika.

Walka o secesję części Siemiechowa toczy się już od 1988 roku. Wówczas podjęta została nawet uchwała Rady Gminy, która miała zagwarantować zainteresowanym przeniesienie 50 gospodarstw do Gromnika. Szczęśliwi mieszkańcy zaczęli się już nawet meldować pod nowymi adresami. Problem pojawił się, gdy wyszło na jaw, iż uchwała została przyjęta niezgodnie z przepisami. W efekcie korekta granic okazała się niewypałem, a gospodarze pozostają obywatelami Siemiechowa.

- Tamta uchwała nie zawierała załącznika z mapą, na której zaznaczono by tereny, jakie mają przejść do Gromnika - wyjaśnia Andrzej Majcher z Wydziału Geodezji Starostwa Powiatowego w Tarnowie.

Sytuacja zrobiła się jednak kuriozalna i obfituje w problemy. - Mieszkańcy z tej grupy mają kłopoty, gdy rozliczają zużycie prądu i gazu. Pojawiają się również problemy, kiedy ktoś chce na przykład sprzedać swoją działkę - przyznaje Bogdan Stasz, wójt Gromnika.

- Wychodzi na to, że mamy domy „w powietrzu”. Kiedy chcę coś załatwić, to posługuję się dwoma dowodami, w których mam dwa różne adresy - opowiada Alicja Kiełbasa.

Mieszkańcy, którym już 28 lat temu marzyło się zostanie gromniczanami, chcą ostatecznie uregulować swój status prawny. Jesienią ubiegłego roku 50 właścicieli domów podpisało się pod wnioskiem do wójta Gromnika. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy zapadły decyzje w sprawie rozpoczęcia na nowo procedury podziału Siemiechowa.

O rozczłonkowaniu swojej miejscowości nie chcą słyszeć jednak pozostali mieszkańcy. - Przecież tamte osoby mogą znowu przemeldować się do Siemiechowa i będzie po problemie. My ich przyjmiemy z otwartymi rękami - przekonuje Bronisław Kucharzyk.

Zdaniem przeciwników secesji podział wioski oznaczał będzie jej słabszą pozycję w gminie. - Po odłączeniu stracimy 170 ha powierzchni. A poza tym przez to zamieszanie nie mamy już czterech radnych gminnych, tylko trzech - zaznacza Waldemar Gądek. Wraz z innymi zapowiada, że nie dopuści, by część osób odłączyła się od Siemiechowa.

- Skoro ci mieszkańcy czują się gromniczanami, powinniśmy im to umożliwić - stara się tonować nastroje wójt Stasz. I zapowiada konsultacje we wszystkich miejscowościach gminy. - Obchodzimy w tym roku 960 lat powstania Siemiechowa. Przy okazji takiego jubileuszu mielibyśmy stracić część miejscowości? - martwi się Barbara Otręba.

Ostatnie słowo w sprawie podziału należeć będzie do starosty tarnowskiego. - Po przyjęciu przez gminę odpowiednich uchwał musi zostać sporządzona dokumentacja geodezyjno-prawna i wtedy starosta dokona zmian w ewidencji gruntów - wyjaśnia Andrzej Majcher. Jeśli tak się stanie, mieszkańcom pozostanie zmienić adresy w księgach wieczystych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski