(INF. WŁ.) 11 pasażerów mercedesa busa jadącego z Krakowa do Gdowa odniosło obrażenia, po tym, gdy nagle zjechał on do rowu i przewrócił się na bok. Najciężej ranny pasażer został przetransportowany śmigłowcem do krakowskiego Szpitala im. Rydygiera.
- Kilka osób było w szoku, najciężej ranna ma obrażenia kręgosłupa, a małe dziecko jadące z mamą trafiło do szpitala w Prokocimiu - mówi komisarz Dorota Tomaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce.
Kierowca był trzeźwy, ale zostanie poddany dokładnym badaniom, gdyż zaistniałe zdarzenie traktowane jest jako katastrofa, czyli wypadek, w którym rannych zostało więcej niż siedem osób.
Jak powiedział "Dziennikowi" podkomisarz Krzysztof Kuhl z wielickiej policji drogowej, kierowca utracił prawdopodobnie panowanie nad pojazdem po pęknięciu resora przy przednim kole. Doszło do tego na drodze między dwoma wzniesieniami, w miejscu, gdzie są duże przeciążenia. - O tym jednak, czy było to zmęczenie materiału, czy zaniedbanie techniczne, będzie się musiał wypowiedzieć biegły - mówi podkomisarz Kuhl. - Według naszych ustaleń, auto w czasie katastrofy na pewno nie było przeładowane.
W chwilę potem w centrum Wieliczki z naczepy samochodu ciężarowego wypadła beczka. Spadając uderzyła w jadący za ciężarówką samochód. Na szczęście nikomu nic się nie stało, kierowca ciężarówki był trzeźwy i będzie prawdopodobnie odpowiadał za spowodowanie kolizji.
(MADE)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?