Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Busy zmieniają trasę i tworzą gigantyczne korki na Górce Narodowej

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Na al. 29 listopada regularnie tworzą się wielkie korki...
Na al. 29 listopada regularnie tworzą się wielkie korki... fot. Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Pracownicy Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego zapowiadają kontrole m.in. w rejonie ul. Meiera.

Mieszkańcy osiedla Górka Narodowa są zbulwersowani zachowaniem busiarzy, którzy, chcąc ominąć korki na al. 29 listopada, krążą wąskimi uliczkami tuż pod ich oknami.

- Zazwyczaj wjeżdżają w ulicę Meiera, która zaczyna przypominać drogę „tranzytową” a mieszkańcy mają trudności z wyjazdem z osiedla - mówi pan Piotr, mieszkaniec Górki Narodowej. Podobnych opinii można przeczytać wiele chociażby na facebookowym profilu „Inicjatywa Górka Narodowa”.

- Busy skracają sobie drogę, czego nie wolno im robić. Pojazdy transportu zbiorowego mają poruszać się po określonej trasie - podkreśla internautka Anna PreGwo.

- Niestety codzienność, ja staram się wyjeżdżać o godz. 7.15 a mam do pracy tylko 7 km i niestety z każdym miesiącem będzie gorzej - dodaje Urszula Tanaś.

Mieszkańcy wskazują, że pomiędzy ich domami i blokami krążą m.in. busy z logo znanej firmy „AD”. Skontaktowaliśmy się więc z jej właścicielem, Andrzejem Domagałą. Stwierdził jednak, że nie ma wiedzy, by jego kierowcy zmieniali trasę tylko po to, aby ominąć korki np. na al. 29 listopada.

- Oczywiście zdarzały się sytuację, że trasa była zmieniana, ale tylko wtedy, gdy wydarzył się jakiś wypadek. W takiej sytuacji mamy prawo pojechać innymi ulicami - przekonuje Andrzej Domagała.

Do takiej wymuszonej zmiany trasy miało dojść m.in. o poranku 8 września, gdy na al. 29 listopada doszło do kolizji z udziałem kilku samochodów.

Tłumaczenie Andrzeja Domagały nie przekonuje jednak mieszkańców Górki Narodowej, którzy podkreślają, że widzą busy pod oknami praktycznie codziennie. - A przecież wypadki na al. 29 listopada nie zdarzają się codziennie - zaznaczają.

Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu podkreślają natomiast, że „przewoźnik nie może samowolnie modyfikować trasy przejazdu i zmieniać przystanków” oraz, że takie postępowanie może być podstawą do cofnięcia pozwolenia na przewóz osób na danej trasie. W ZIKiT podkreślają jednocześnie, że pozwolenia wydają różne instytucje w zależności od obszaru, po którym poruszają się busy. Przez rejon al. 29 listopada przejeżdżają w głównej mierze busy, które dowożą do Krakowa osoby m.in. z Miechowa czy Proszowic, czyli ich trasa prowadzi przez więcej niż jeden powiat. W takim wypadku pozwolenia wydaje Urząd Marszałkowski. Pracownicy tej instytucji zapowiadają kontrole w okolicy ul. Meiera.

„Biorąc pod uwagę, że jest to pierwszy tego typu sygnał, w najbliższym czasie zostaną przeprowadzone stosowne kontrole w tym rejonie, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w realizacji przewozów, w stosunku do tych przedsiębiorców zostaną wszczęte z urzędu stosowne postępowania administracyjne wynikające z przepisów ustawy transporcie drogowym” - czytamy w odpowiedzi przesłanej do naszej redakcji przez biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.

Co ciekawe również Andrzej Domagała deklaruje, że podejmie interwencję w całej sprawie. - Przeprowadzę rozmowę ze swoimi kierowcami. Choć jestem przekonany, że nie łamali do tej pory przepisów, to powtórzę im wyraźnie, że nie mogą zmieniać trasy tylko dlatego, że jest presja ze strony pasażerów, by ominąć korek - zaznacza właściciel firmy przewozowej „AD”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski