Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Buteleczka szampana wciąż czeka na otwarcie

Redakcja
W czasie igrzysk olimpijskich w Soczi Paulina Maciuszek chciałaby wystartować we wszystkich biegach FOT. KOW
W czasie igrzysk olimpijskich w Soczi Paulina Maciuszek chciałaby wystartować we wszystkich biegach FOT. KOW
ROZMOWA. Były chwile, że 28-letnia PAULINA MACIUSZEK z LKS Poroniec Poronin chciała rzucić narty w kąt, teraz jedzie do Soczi na swoje drugie igrzyska olimpijskie w karierze

W czasie igrzysk olimpijskich w Soczi Paulina Maciuszek chciałaby wystartować we wszystkich biegach FOT. KOW

- Jak wspomina Pani swoje pierwsze zimowe igrzyska olimpijskie w Vancouver?

- Bardzo ciepło. Przede wszystkim były to moje pierwsze igrzyska w życiu, spełnienie snów. Była ze mną rodzina mojego życiowego partnera, bardzo wspierali mnie w startach i dzięki nim miło spędziłam czas pomiędzy zawodami, odcinali mnie od stresu. Dziś, kiedy słyszę muzykę Matisyahu, przypominają mi się te wspaniałe chwile, czuję zapach wioski olimpijskiej w Whistler.

- Wiem, że w Pani karierze były trudne chwile, czy faktycznie myślała Pani, by rzucić bieganie?

- Tak. W sezonie 2011/2012 zostałam bez stypendium i środków do życia. Przyszedł nowy, świetny trener Ivan Hudać, a ja ciągłe biłam się z myślami - iść na trening czy do pracy? To mnie wykańczało. Chciałam trenować profesjonalnie albo wcale. Taka jestem, tak mnie wychowali rodzice. Poza tym szkoda mi było czasu trenera i mojego. Na wiosnę, po sezonie, znalazła się firma, która postanowiła mi pomóc. Dwóch przyjaciół, panowie Leszek Kubica i Mirosław Babicz zaproponowali współpracę, celem miał być start w igrzyskach olimpijskich. Dziękuję im za tę dobrą wolę! Dzięki nim jestem wśród powołanych na igrzyska do Soczi.

- Jaki wpływ na obecną Pani karierę ma nowy trener Słowak Ivan Hudać? Za co go Pani ceni?

- Gdyby ten człowiek nie wkroczył w moje życie, nie został moim trenerem, to moja kariera byłaby nadal... turystyczna. Mam dla niego przede wszystkim szacunek. Jest profesjonalistą, perfekcjonistą. To mi się bardzo podoba. Każdy trening jest wyzwaniem, każdy trening staram się wykonać na 100 procent, daję z siebie wszystko.Trener Hudać kocha to, co robi i sam wkłada w to całego siebie.

- Jak to było z tym szampanem od Petry Majdić? Podobno go Pani nie wypiła?

- Podczas kolacji sylwestrowej Petra dała nam po buteleczce szampana. Zabrałam go do pokoju, mówiąc, że otworzę go, jak zajmę miejsce w pierwszej dziesiątce zawodów o Puchar Świata. Szampan czeka...

- Co dla Pani oznaczał dobry wynik w Tour de Ski?

- Dobrym wynikiem było już samo ukończenie touru. Po wynikach widać, jak mało zawodników dotrwało do samego końca. Jeśli przekraczasz linię mety pomimo wszystkich problemów izłośliwości losu (dla mnie były to przede wszystkim sprinty, deszcz, kałuże topniejącej, śniegowej ciapy natrasach), to czujesz się już jak zwycięzca. Satysfakcję dałby mi wynik wczołowej "20". Ale patrząc wstecz, cieszę się też ztej 21. lokaty izpucharowych punktów. To dla mnie był dobry trening przed**igrzyskami.

- Na jakich dystansach zamierza Pani wystartować w Soczi? Ma Pani swoje marzenia?

- Chcieć amóc to jest zasadnicza różnica. Jest nas pięć, astartować mogą tylko cztery dziewczyny wkażdym biegu. Marzeniem jest pobiec we wszystkich biegach, odpuszczając ewentualnie sprint techniką łyżwową, wktórym jestem spalona nastarcie. Ale moje starty zależą oddyspozycji wtrakcie igrzysk. 8 lutego mamy pierwszy bieg, proszę kibiców, żeby trzymali zamnie kciuki.
- Jak wyglądają ostatnie treningi przed Soczi?

- Trenujemy teraz wysoko we włoskich Alpach. Najpierw byłyśmy wSanta Caterina, tu poraz pierwszy wystartowałam wPucharze Świata. Nasamo wspomnienie pojawia się uśmiech. Byłam wtedy totalną turystką, ale dzięki prezesowi mojego klubu LKS Poroniec Poronin panu Józefowi Pawlikowskiemu mogłam pokosztować walki znajlepszymi. To było niesamowite przeżycie. Zapragnęłam wtedy więcej, no ijadę naswoje drugie igrzyska. Wniedzielę przenieśliśmy się doPasso Lavaze. A3 lutego wylatujemy doSoczi. Nie mogę się już doczekać treningu naolimpijskich trasach.

Rozmawiał: ANDRZEJ STANOWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski