Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

By grać w półfinale, krakowianie muszą trzeci raz pokonać Orlika Opole

Andrzej Stanowski
Hokej. Czy zespół Comarch Cracovii już dzisiaj zapewni sobie awans do drugiej rundy play-off? Do tego potrzeba wygranej w Opolu.

Po dwóch spotkaniach „Pasy” prowadzą w ćwierćfinale play -off 2:0, w Krakowie pokonały dwukrotnie Orlika - 12:1 i 4:1. O ile pierwsze starcie było grą do jednej bramki, o tyle w drugim opolanie zdecydowanie wyżej zawiesili poprzeczkę, znakomicie bronił ich kanadyjski bramkarz Frank Slubowski.

- Po wysokim zwycięstwie w pierwszym meczu wydawało się nam, że ogramy rywala „na jednej nodze” - mówi napastnik „Pasów” Damian Kapica. - Wyszliśmy na lód trochę zbytnio rozluźnieni i potem trzeba było twardo walczyć o wygraną. Byliśmy mało skuteczni, zmarnowaliśmy wiele dobrych okazji. We wtorek w Opolu czeka nas ciężka przeprawa. Orlik to bardzo bojowy, waleczny zespół, na taką grę nastawia go trener Jacek Szopiński. Na pewno nie padnie przed nami na kolana. Jeśli jednak zagramy swoje, to powinno być dobrze. Chcemy wygrać, a tym samym zakończyć rywalizację w pierwszej rundzie play-off, aby móc spokojnie przygotowywać się do drugiej rundy, w której prawdopodobnie zmierzymy się z __Ciarko PBS Sanok. To będzie już bardzo wymagający rywal.

W dobrym nastroju pojedzie do Opola 33-letni Białorusin z polskimi korzeniami Paweł Kucewicz, który w drugim meczu z Orlikiem zdobył dwa gole. - Bramki zawsze cieszą. W przerwie przed play-off mocno potrenowaliśmy i czuję, że moja forma idzie w górę. Trzeba zrobić wszystko, aby wygrać we wtorek w Opolu. Stać nas na to, jesteśmy bojowo nastawieni i nie bierzmy pod uwagę innej ewentualności niż zwycięstwo - mówi Paweł Kucewicz.

Trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek przestrzega przed lekceważeniem rywala. - Wygraliśmy z Orlikiem dwa mecze, ale w play-off każde spotkanie jest inne. I każde zaczyna się od stanu 0:0. Rywale na pewno nam nie odpuszczą, dlatego spodziewam się trudnej konfrontacji. Orlik ma bardzo dobrego bramkarza. Slubowski w drugim meczu w Krakowie bronił wyśmienicie. Chcemy jednak w Opolu wygrać, aby mieć spokojną głowę przed __drugą rundą - mówi Rohaczek.

Szkoleniowiec ma jednak trochę problemów personalnych, drugiego spotkania z Orlikiem nie ukończyli kontuzjowani Grzegorz Pasiut i Rosjanin Artiom Bożko. Pasiut ma naciągnięty mięsień przywodziciela, z Orlikiem nie zagra na pewno, nie wiadomo, czy będzie gotowy do gry w następnej rundzie. Bożko został uderzony kijem w twarz, ma założonych osiem szwów. Ma mocno opuchniętą twarz, boli go głowa, jego występ w Opolu stoi pod dużym znakiem zapytania. W tej sytuacji Rohaczek będzie musiał nieco pozmieniać dobrze funkcjonujące w meczach z Orlikiem ataki, kontuzjowanych graczy zastąpią prawdopodobnie Marek Wróbel i Karol Kisielewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski