Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

By nie stać z boku

Redakcja
Fot. z archiwum Bogdana Dąsala
Fot. z archiwum Bogdana Dąsala
Od 29 lat porusza się Pan na wózku. Sprawia Pan wrażenie człowieka niezwykle dynamicznego, wiedzącego, czego chce, spełnionego. Pewnie nie od początku tak było...

Fot. z archiwum Bogdana Dąsala

BOGDAN DĄSAL, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. osób niepełnosprawnych, wyróżniony tytułem "Człowiek bez barier"

- Miałem 24 lata i byłem na trzecim roku ówczesnej krakowskiej Akademii Ekonomicznej. Miałem wiele marzeń, jak każdy. Jeden dzień, jedna chwila przekreśliły wszystko. Doznałem urazu rdzenia kręgowego i przesiadłem się na wózek. Po wszystkich pobytach w szpitalach i sanatoriach ukończyłem jednak studia.
Były to lata 80. W jakim położeniu wówczas byli w Polsce niepełnosprawni? Czy dzisiaj jest pod tym względem dużo lepiej?
- W tamtych czasach niepełnosprawni żyli w swoich enklawach. Chodzili do osobnych szkół, a potem podejmowali pracę w spółdzielniach inwalidów albo chałupniczą. Mieli swoje życie, ale odizolowane od reszty społeczeństwa. Idea integracji, tak powszechna dzisiaj, nie istniała. A ja bardzo nie chciałem stać z boku.
Naturalnie, uwarunkowania zewnętrzne zawsze są istotne, ale podstawową sprawą, z którą musi się zmierzyć człowiek niepełnosprawny, jest on sam, jego uczucia. To jest kwestia przyjęcia do wiadomości pewnej straty, bo o pogodzeniu się z nią nie ma mowy, przynajmniej na początku. Bez tego nie można ruszyć do przodu.
Znalazł Pan swoje miejsce?
- Tak. Dzięki pomocy przyjaciół i najbliższych, którzy podali mi rękę w pierwszych trudnych chwilach, założyłem działalność gospodarczą. W 1983 roku otworzyłem sklep z częściami do samochodów i motocykli, a po kilku latach przebranżowiłem się i na początku lat 90. uruchomiłem sklep spożywczy. Oczywiście, zatrudniałem pracowników.
Przez cały ten czas byłem bardzo aktywny w środowisku niepełnosprawnych - w duszpasterstwie działającym przy kościele Dominikanów, Krakowskim Towarzystwie Walki z Kalectwem, Ogólnopolskim Związku Inwalidów Narządu Ruchu, Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, Stowarzyszeniu Sportu Osób Niepełnosprawnych START itd. Zwłaszcza aktywność fizyczna była i jest mi bliska - nurkuję z przyjaciółmi z Krakowskiego stowarzyszenia Niepełnosprawnych Nurków "Nautika", a dzięki mono-skibobowi (specjalistyczny sprzęt dla osób poruszających się na wózkach - przyp. red.), jeżdżę na nartach.
Sport jest bardzo ważny w życiu niepełnosprawnych - nie tylko po to, by odreagować stres, ale przede wszystkim, by zapobiec postępom choroby. Miałem bliski kontakt z różnymi środowiskami osób niepełnosprawnych.
Był Pan niejako liderem. W jakich okolicznościach objął Pan funkcję pełnomocnika prezydenta Krakowa ds. osób niepełnosprawnych?
- W Urzędzie Miasta Krakowa w 2001 roku powołano stanowisko pełnomocnika prezydenta do spraw osób niepełnosprawnych. Powierzono je mnie. Rok później, prezydent Jacek Majchrowski utworzył specjalny referat ds. problematyki osób niepełnosprawnych, który pomaga realizować zadania pełnomocnika. A jest ich sporo.
Jakie są to zadania?
- W magistracie przeszkoliliśmy kilkudziesięciu pracowników z zakresu języka migowego. Stworzyliśmy, wraz z biurem marketingu turystycznego, specjalistyczną mapę naszego miasta dla osób niewidomych i słabo widzących. Takie mapy są dostępne m.in. w punktach informacji turystycznej.
Współpracuję z Wydziałem Edukacji. W ubiegłym roku do szkół i placówek specjalnych oraz klas integracyjnych w szkołach ogólnodostępnych uczęszczało 4090 niepełnosprawnych uczniów. Wydatki z budżetu miasta na prowadzenie tych szkół i placówek wyniosły w ubiegłym roku ponad 122 mln. zł.
We współpracy z MOPS dzielimy pieniądze, które gmina miejska Kraków otrzymuje z PFRON na zadania przeznaczone na rzecz osób niepełnosprawnych, takie jak: likwidacja barier architektonicznych w miejscu zamieszkania, dofinansowanie do turnusów rehabilitacyjnych, sprzętu ortopedycznego oraz organizowanie warsztatów terapeutycznych.
Współpracuję z radami 18. krakowskich dzielnic. Dzięki kooperacji z Zarządem Infrastruktury komunalnej i transportu na przejściach dla pieszych instaluje się coraz więcej sygnalizacji dźwiękowych oraz specjalne maty dla niewidomych.
Krakowski tabor MPK jest coraz lepiej przygotowany do przewozu osób niepełnosprawnych.
Natomiast wraz z Zarządem Budynków Komunalnych dbamy o likwidację barier architektonicznych w budynkach użyteczności publicznej, należących do gminy Kraków.
Nakłonił Pan prezydenta Krakowa do zatrudnienia kilkudziesięciu niepełnosprawnych w krakowskim urzędzie miasta. Jak dzisiaj oceniani są ci niepełnosprawni pracownicy?
- Rzeczywiście w 2006 roku do pracy w magistracie zostało przyjętych 36 osób, a w następnym roku - drugie tyle. Dziś łącznie w urzędzie pracuje 144 niepełnosprawnych.
Przed ich zatrudnieniem najpierw zastanawialiśmy się, gdzie mogliby znaleźć swoje miejsce. Oczywiście, nie było tak, że wszyscy od razu doskonale się sprawdzili - jedni odeszli, a na ich miejsce przyszli następni. Osoby te pracują jako urzędnicy i na stanowiskach pomocniczych. Ich praca oceniana jest bardzo dobrze.
Na co dzień propaguję zatrudnianie niepełnosprawnych, nie tylko ze względu na dofinansowanie z pieniędzy PFRON do wynagrodzenia takiego pracownika. Chciałbym, żeby pracodawcy nie kierowali się nie tylko tym faktem, ale przede wszystkim kwalifikacjami osób niepełnosprawnych i ich rzetelnością.
Pełni Pan ważną funkcję przy prezydencie i z pewnością mnóstwo ludzi przychodzi do Pana ze swoimi codziennymi problemami. Jakie najczęściej są to sprawy i w jakim zakresie Pan im pomaga?
- W ubiegłym roku zanotowałem 298 spraw. Różnego typu. Ktoś prosił, by się za nim wstawić w sprawie mieszkania komunalnego, ktoś inny pytał o możliwość otrzymania renty, jeszcze inny dowiadywał się o edukację dla swojego dziecka. Najwięcej osób przychodzi w sprawie pracy. W takiej sytuacji angażuję się, ułatwiając kontakt z pośrednictwami pracy dla osób niepełnosprawnych.
Problemem jest brak niepełnosprawnych z wyższym wykształceniem. Przykładowo jedno z centrów finansowo-księgowych, przed zainstalowaniem się w Krakowie, pytało mnie o pomoc w rekrutacji 10 niepełnosprawnych informatyków. Obdzwoniłem cały Kraków i tych ludzi nie znalazłem.
Często też piszę w różnych ludzkich sprawach pisma do urzędów. Jestem "adwokatem" tych zwykłych, czasem bardzo bolesnych ludzkich spraw. Najbardziej się cieszę, gdy spotkam kogoś na ulicy, kto dziękuje mi, że pismo poskutkowało, popchnęło sprawę do przodu.
Co jeszcze musi się wydarzyć, co jeszcze trzeba zmienić, by można było powiedzieć, że Polacy stali się ludźmi otwartymi na osoby niepełnosprawne?
- Marzy mi się bardziej zintegrowane społeczeństwo. Od zdrowych oczekiwałbym lepszego zrozumienia niepełnosprawnych, a tych ostatnich proszę o niezamykanie się w sobie, by nie stali z boku. Chciałbym, żeby pokazali, że niepełnosprawni sobie radzą, mają różne talenty, poczucie humoru i mogą być wspaniałymi przyjaciółmi. Ciągle jeszcze pokutuje przekonanie, że niepełnosprawny to ktoś, kto wymaga nieustannej opieki, jest niesamodzielny i w związku z tym jest zdany na pomoc rodziny, a jeśli jej nie posiada - na pomoc społeczną. Oczywiście, takie osoby też istnieją.
1 czerwca w krakowskim Parku Jordana odbędzie się integracyjny dzień dziecka. Gorąco zapraszam! Z pewnością zdrowe maluchy na początku trochę się zdziwią, że ich mali koledzy poruszają się na wózkach. Ale jestem pewien, że już po chwili - jak to dzieci, będą się wesoło bawić. Nauka tolerancji powinna rozpoczynać się jak najwcześniej - gdy nie narosły jeszcze uprzedzenia i sztuczne bariery.
Imprez podczas X Tygodnia Osób Niepełnosprawnych "Kocham Kraków z wzajemnością", który odbędzie się w Krakowie od 29 maja do 6 czerwca - będzie naprawdę sporo i każdy - pełnosprawny i niepełnosprawny - może znaleźć wśród nich coś interesującego dla siebie. Przygotowywaliśmy się do tego przedsięwzięcia przez pół roku. Bardzo się cieszę, że patronat nad naszymi imprezami objęli prezydent miasta i marszałek województwa małopolskiego.
Rozmawiała: Aleksandra Nowak
CV
Krakowianin, rocznik 1956. Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego i Uniwersytetu Pedagogicznego (studia podyplomowe). Od 29 lat porusza się na wózku inwalidzkim. Jest założycielem i działaczem krakowskich i warszawskich organizacji, działających w środowisku osób niepełnosprawnych. Przykładowo w Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, jako instruktor, pokazuje osobom po urazie rdzenia kręgowego, w jaki sposób odnaleźć się w życiu, kiedy jest się na wózku.
Aktywny sportowiec, wielokrotny uczestnik Cracovia Maratonu, inicjator i założyciel szermierki na wózkach przy Krakowskim Klubie Szermierczym, Polskiego Stowarzyszenia Nurków Niepełnosprawnych, członek sekcji narciarskiej Klubu Sportowego "START" Poznań.
Od 2001 roku pełni funkcję pełnomocnika prezydenta Krakowa ds. osób niepełnosprawnych.
W 2007 roku został uhonorowany wyróżnieniem w Ogólnopolskim Konkursie "Człowiek bez barier", organizowanym przez Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji.
Kontakt
ul. Stachowicza 18
30-103 Kraków
pokój 6
tel. 012-616-5008, 012-616-5026
faks 012-616-5027
e-mail: [email protected],[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski