Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Być jak Joy

Urszula Wolak
Jennifer Lawrence jako Joy
Jennifer Lawrence jako Joy Fot. Archiwum
Lubię kino. Polscy filmowcy mogliby się uczyć od twórców „Joy”, jak kręcić kino patriotyczne. Z oddechem, bliskie codzienności, czasem gorzkie, czasem zabawne, a przez to prawdziwe i jednocześnie wzniecające miłość do kraju, z którego się pochodzi. Takie właśnie jest dzieło Davida O. Russella, który opowiada o Ameryce, gdzie spełnia się sen tytułowej bohaterki.

Gdzie przysłowiowy pucybut, jeśli tylko chce, może zostać milionerem. Nie myślcie jednak, że „Joy” biegnie w peletonie naiwnych, hollywoodzkich bajek, na które patrzymy często kpiącym okiem. To historia oparta na faktach, którą wpisać możemy co najwyżej w ramy telewizyjnej opery mydlanej, kształtującej wyobraźnię uroczej Joy. Potrzebujecie zastrzyku pozytywnej energii? Musicie zobaczyć Joy i kreującą ją Jennifer Lawrence w akcji! Członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej już to zrobili, przyznając Jen/Joy nominację do Oscara.

Scenariusz napisało Davidowi O. Russellowi samo życie. Pierwowzorem tytułowej protagonistki jest bowiem słynna Joy Mangano, która odmieniła życie kobiet (i mężczyzn?) na całym świecie, oferując im w 1990 roku mop wielokrotnego użytku z opracowanym przez nią mechanicznym systemem wyciskania, wykluczającym brudzenie rąk. Droga Mangano do sukcesu, jak sugeruje w filmie O. Russell, była wyboista. Ameryka lat dziewięćdziesiątych, wbrew pozorom, nie była miejscem przyjaznym dla odkrywców. Joy wspinała się po drabinie sukcesu powoli.

W tym czasie matka wychowująca samotnie dzieci, pozbawiona wszelkich nadziei na realizację najskrytszych marzeń, przytłoczona codziennymi obowiązkami (w tym opieką nad nieodpowiedzialnymi rodzicami), staje się grubą rybą na rynku sprzedaży, prawdziwą businesswoman.

Jennifer Lawrence - odtwórczyni tytułowej roli - jest od czasu „Pamiętnika pozytywnego myślenia” również wyreżyserowanego przez Davida O. Russela (za który zgarnęła Oscara) ulubienicą publiczności na całym świecie. W „Joy” nie zawodzi naszych oczekiwań, jest ujmująca, zabawna i wiarygodna. Jej nowa bohaterka to typ superwoman na miarę naszych czasów; prosta dziewczyna, którą nieraz mijamy na ulicy.

Choć ma na głowie cały dom, potrafi jeszcze marzyć. Bywa, że jest bliska sięgnięcia dna, gdy cały świat obraca się przeciwko niej, ale nigdy nie upada na tyle nisko, by nie móc samodzielnie stanąć na nogi. Jej przemiana nie jest więc spektakularna. Czasem wystarczy podciąć włosy, by odnaleźć w sobie siłę na konfrontację z rzeczywistością. Taka właśnie jest Joy. Taka jest kobieta.

„Joy”, reż. D. O. Russell

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski