Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była czarna niedziela...

Katarzyna Hołuj
Rodziny złożyły kwiaty i zapaliły znicze przed tablicą wmurowaną w ścianę budynku dzisiejszej KPP
Rodziny złożyły kwiaty i zapaliły znicze przed tablicą wmurowaną w ścianę budynku dzisiejszej KPP FOT. KATARZYNA HOŁUJ
Historia. Wczoraj minęła 75. rocznica aresztowania 35 myśleniczan, którzy 29 czerwca 1940 roku zostali straceni w forcie krzesławickim.

Pamięć straconych , jak co roku, uczciły rodziny i myśle­nicka młodzież.

Pretekstem do zatrzymań i aresztowań był wybuch granatu lub petardy w budynku niemieckiej poczty (dziś mieści się w nim Komenda Powiatowa Policji). Doszło do niego w nocy z 22 na 23 czerwca 1940 roku.

W pierwszej kolejności, kilka godzin po północy, Niemcy zatrzymali 10 zakładników, których wyznaczyli parę dni wcześniej. Wśród nich był m.in. Kazimierz Skóra, kuśnierz i ojciec piątki dzieci (ostatnie przyszło na świat już po jego śmierci).

Jak wspomina jego syn Włodzimierz, ojciec uprosił Niemców, aby puścili go na chwilę, aby mógł pójść do domu i pożegnać się z rodziną. Ci postawili warunek, że jeśli nie wróci w jego miejsce aresztują 10 innych osób. – Różne osoby namawiały tatę, aby uciekał, że jest wojna i trzeba się ratować, ale on odmówił mówiąc, że nie chce mieć na sumieniu tamtych 10 osób – wspominał wczoraj syn zamordowanego.

Na zakładnikach nie poprzestano – w pamiętną niedzielę rano i przedpołudniem aresztowano kolejne osoby. Z zakładnikami było ich 35. Najmłodszy – Adam Dutkiewicz miał 19 lat i był uczniem liceum, najstarszy – Stanisław Jędrzejowski miał 64 lata i był mistrzem szewskim.

Do dziś zachowały się zdjęcia, na których aresztowani stoją przed budynkiem ówczesnej poczty z rękami uniesionymi w górę. Ich powiększone reprodukcje, pochodzące z wystawy przygotowanej przez Muzeum Regionalne „Dom Grecki” na 70. rocznicę, zawisły wczoraj na budynku Komendy Powiatowej Policji.

Aresztowanych wywieziono do aresztu w Krakowie, a 29 czerwca 29 z nich rozstrzelano w forcie w Krzesławicach. Rodziny otrzymały informację, że zmarli, m.in. na zawał serca. Pozostałych sześcioro też nigdy nie wróciło do domów, zginęli w obozach koncentracyjnych.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski