Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byłabym szczęśliwa, gdybyśmy mieli dwa miliony złotych na cały sezon

Rozmawiał Maciej Zubek
Agata Michalska
Agata Michalska Fot. Maciej Zubek
Rozmowa z AGATĄ MICHALSKĄ, prezesem MMKS Podhale Nowy Targ.

– Budżet na sezon 2015/2016 jest już dopięty?

– Nie. Jeszcze pracujemy nad zamknięciem starego sezonu.

– A jaki budżet jest dziś potrzebny w polskim hokeju do tego, aby móc włączyć się do walki o najwyższe cele ?

– Powiem tak: gdybyśmy mieli budżet na poziomie 1,8–2 mln na cały klub, to byłabym bardzo szczęśliwa. Oczywiście, to dosyć skromna suma, biorąc pod uwagę budżet, jakimi ostatnimi laty dysponowały kluby z Sanoka, Tychów czy Krakowa, ale myślę, że przy mądrym i rozsądnym gospodarowaniu, te pieniądze wystarczyłby do tego, aby ten nasz hokejowy biznes sprawnie funkcjonował.

– Władze PZHL ogłosiły, że od nowego sezonu kluby mają obowiązek przekształcić się w spółki akcyjne. Czasu pozostało niewiele.

– W mojej opinii jest to nierealne. Więcej będę mogła powiedzieć dopiero po spotkaniu z naszymi prawnikami. Wiem jednak, że niektóre kluby już pisemnie zwróciły się do PZHL, że w tak krótkim czasie nie są w stanie spełnić tych wymogów. Choć podczas naszego ostatniego spotkania prezes Chwałka usiłował mnie przekonać, że czasu jest wystarczająco dużo. Tak jak mówię, z ostateczną decyzją w tej sprawie poczekam do spotkania z naszymi prawnikami.

– Powoli domykana jest kadra zespołu. Ostatnio na tapecie jest temat Piotra Kmiecika, który, przynajmniej w tym momencie, bliżej jest rezygnacji z gry w Podhalu.

– Bardzo byłoby szkoda, gdybyśmy stracili Piotrka. Dla mnie to bardzo wartościowy zawodnik. Bardzo waleczny i zawsze dający z siebie sto procent. Trudno mi wypowiadać się na jego temat, bowiem rozmowy z nim prowadziła inna osoba. Z tego, co zdążyłam się zorientować, problem dotyczy kwestii okresu przygotowawczego i pewnych zasad, których trzyma się trener Marek Ziętara, a z których w jakimś stopniu chciał wyłamać się Piotrek. Dlatego to bardzo delikatna sprawa. Potrzeba dialogu między stronami i próby znalezienia kompromisu.

– Problem jest też w linii defensywnej, na co zresztą zwraca uwagę trener Ziętara, który domaga się od zarządu jeszcze co najmniej dwóch klasowych zawodników…

– Nie da się ukryć, że tutaj są braki i czynimy starania, aby je zniwelować. Rozmawiamy m.in. z Martinem Lucką, który występował w naszej drużynie. Wyraził chęć dalszej gry w Podhalu, Nowy Targ bardzo mu się podoba. Ma też jednak inne opcje. Daliśmy sobie kilka dni na podjęcie decyzji. W sytuacji, kiedy nie mamy wciąż dopiętego budżetu każda taka decyzja niesie za sobą pewne ryzyko i dla mnie jest to bardzo niekomfortowe.

– Ma Pani żal do tych, którzy odeszli z zespołu?

– Trochę tak. Każda strata wychowanka musi boleć, zważywszy że obraliśmy sobie za cel budowę drużyny w oparciu o naszych zawodników. A my w jednej chwili straciliśmy dwóch (Krystiana Dziubińskiego i Damiana Kapicę – przyp.), którzy w dodatku odgrywali ważną rolę w zespole i mieli stanowić o jego sile w kolejnych latach. Poza tym, to byli jedni z pierwszych zawodników, z którymi rozmawialiśmy o nowych kontraktach, obaj wstępnie zaakceptowali warunki, które zresztą w całości wypełniały przedstawione przez nich oczekiwania. Wydawało mi się więc, że temat jest zamknięty.

– Różnica między tym, co wy im oferowaliście, a tym co zapewniła im Cracovia była duża?

– Spora. Dlatego też staram się, odsuwając na bok emocje, zrozumieć tych chłopaków. Podjęli decyzję, kierując się własnym interesem. Finansowo na pewno zyskają. Pytanie tylko, jak sportowo na tym wyjdą. Z pewnością ich pozycja w Cracovii nie będzie taka sama jak u nas.

– Czuje się Pani przegrana na polu bitwy z krakowskim klubem?

– Nie, dlaczego? Część z zawodników, których Cracovia chciała, udało się nam przekonać, aby zostali w drużynie. To ważne, bo pokazuje, że pieniądz nie zawsze odgrywa decydującą rolę. Po tych wydarzeniach z końcówki zeszłego sezonu, mam wrażenie, że klub z Krakowa bardzo emocjonalnie podszedł do pewnych spraw.

– Sezon 2015/2016 będzie ostatnim rokiem kontraktu trenera Marka Ziętary. W rozmowach z nim pojawia się temat ewentualnego jej przedłużenia?

– W tym momencie skupiamy się na aktualnej sytuacji w klubie. Myślę, że na takie rozmowy jest jeszcze czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski