Propozycja odwołania
Grupa radnych zbulwersowana jest incydentem, który miał miejsce 10 lipca na sali obrad. Strażnicy miejscy wyprowadzili wtedy Adama Dębskiego pod zarzutem spożywania alkoholu w miejscu publicznym. "Będąc pierwszą osobą w historii Rady Miasta Krakowa III RP, którą musiano usuwać z sali obrad z powodu spożywania alkoholu, radny Dębski podważył zaufanie mieszkańców do Rady Dzielnicy - we władzach której zasiada" - napisali radni we wniosku. Podkreślili, że tego samego dnia po południu na sesji rady dzielnicy radny pojawił się "niedysponowany" i "zachowywał się niestosownie". Zgodnie z przepisami, wiceprzewodniczący może być odwołany tylko na wniosek przewodniczącego.
- Jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji tej w sprawie - powiedziała nam Alicja Głuc, przewodnicząca Dzielnicy XIV. Jej zdaniem, jedno niefortunne zdarzenie nie może przekreślić pracy radnego Dębskiego w dzielnicy. Radny zajmuje się sprawami zagospodarowania przestrzennego oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego. - Radny został upomniany przez Zarząd Dzielnicy. Trzeba jednak spojrzeć na całą sprawę szerzej i wziąć po uwagę pracę przez całą kadencję. Życzę innym dzielnicom, aby miały tak dobrego wiceprzewodniczącego, jak nasz - stwierdziła Alicja Głuc.
Część radnych z dzielnicy uważa jednak, że zachowanie radnego Dębskiego zasługuje na karę w postaci pozbawienia go funkcji. - Mieszkańcy do nas mówią: "nic nie robicie w tej radzie dzielnicy, tylko pijecie". Zachowanie pana Dębskiego położyło się cieniem na nas wszystkich - twierdzi jeden z radnych Dzielnicy XIV. Według niego, nagromadziło się już sporo pilnych spraw, którymi powinna zająć się rada, dlatego sesja powinna być zwołana jak najszybciej.
Straż Miejska wezwała radnego Dębskiego na przesłuchanie na 23 lipca, na które się nie zgłosił. - Za późno otrzymałem wezwanie - powiedział Adam Dębski. Mówi, że grupa radnych nie ma takich uprawnień, aby decydować o odwołaniu go z funkcji wiceprzewodniczącego. Sam nie zamierza zrezygnować, ponieważ został wybrany przez mieszkańców. Całą sprawę nazywa aferą medialną. - Byłem zmęczony, musiałem się napić - tłumaczy swoje zachowanie na sesji. (AM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?