Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli cierpliwi i skuteczni

Tomasz Duda
Tomasz Ogar (z prawej) odbiera zasłużone gratulacje od kolegów. W ostatnim czasie imponuje formą
Tomasz Ogar (z prawej) odbiera zasłużone gratulacje od kolegów. W ostatnim czasie imponuje formą fot. Grzegorz Golec
III liga. Garbarnia od sześciu kolejek jest zespołem niepokonanym. Po słabym początku sezonu ,,Brązowi'' grają coraz lepiej i zajmują już szóste miejsce w tabeli.

Wolania Wola Rzędzińska 0
Garbarnia Kraków 3 (0)
Bramki: 0:1 Ogar 61, 0:2 Kaczor 67, 0:3 M. Górecki 77.
Wolania: Mikrut - Bachula, Furmański (78 Krupa), Bartkowski, Szosta - Tadel (84 Ł. Wilk), Szczerba, Szkotak (70 Tarczoń), Ślęzak - K. Wilk, Jasiak (51 Biały).
Garbarnia: Sypniewski - Piszczek (88 Mizia), Baliga, Kalemba, Pawłowicz - J. Górecki (80 Siedlarz), Nowak, Masiuda, KaczorI (71 Kalicki) - Wcisło, Ogar (75 M. Górecki).
Sędziował: Tomasz Żołądek (Kielce). Widzów: 300.

Sytuacja Wolanii jest zgoła odmienna. Podopieczni Grzegorza Tyla świetnie wystartowali, ale od kilku tygodni beniaminek boleśnie przekonuje się, jak trudna jest rywalizacja w III lidze. Pokaz futbolu gospodarzom zaserwowała także krakowska ekipa.

W pierwszej połowie wyraźną przewagę miała Garbarnia, ale to gospodarze jako pierwsi stworzyli sobie klarowną sytuację bramkową, po której powinni objąć prowadzenie. W 4 min Kamil Bachula z bliska posłał piłkę nad poprzeczkę.

W odpowiedzi strzał Krzysztofa Kalemby zablokowali obrońcy Wolanii. Swoich sił zza pola karnego próbował Grzegorz Jasiak, ale uderzenie doświadczonego pomocnika gospodarzy pozostawiało wiele do życzenia. Przed przerwą strzelał Tomasz Ogar, ale został zablokowany.

Po zmianie stron przez kilka minut Łukasz Mikrut zachowywał jeszcze czyste konto. Problemy Wolanii zaczęły się w 61 min. W nieco ponad kwadrans ,,Garbarze'' zdobyli bowiem trzy bramki.

Strzelanie rozpoczął Ogar, skutecznie główkując po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Było to już jego piąte trafienie w sezonie, a czwarte w tym miesiącu. W 67 min Tomasz Kaczor pewnie wykończył podanie Jakuba Góreckiego, a wynik meczu ustalił drugi z braci Góreckich - Michał.

W końcówce spotkania Wolania nie składała broni i dążyła do zdobycia honorowego trafienia. Rozmiary porażki mógł zmniejszyć Piotr Tarczoń, ale obrona gości była czujna. Dobrze między słupkami spisywał się także Jakub Sypniewski, który wykazał się sporym kunsztem bramkarskim po strzale Dawida Krupy.

Zdaniem trenerów

Grzegorz Tyl, Wolania:
- Rywal zdecydowanie przewyższał nas piłkarsko. Do momentu stracenia pierwszej bramki dobrze się broniliśmy, ale potem Garbarnia podcięła nam skrzydła. W głowach zawodników siedzą słabe wyniki i chęć przełamania się.

Mirosław Hajdo, Garbarnia:
- Kontrolowaliśmy przebieg meczu i dopisujemy do naszego konta kolejny komplet punktów. Wolania nie miała zbyt wielu argumentów. Przez długi czas skupiła się tylko i wyłącznie na obronie. Byliśmy cierpliwi i skuteczni. (TD)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski