Po wielu latach oczekiwania w najbliższy poniedziałek wejdzie w życie ustawa o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych. Dzięki niej szansę na pomoc finansową uzyska wiele osób, które w czasach PRL walczyły o naszą wolność, a dziś żyją w ubóstwie.
O comiesięczne świadczenie w wysokości 400 zł będą mogły ubiegać się osoby samotne mające na życie nie więcej niż 1050 zł miesięcznie i rodziny, w których dochód na głowę nie przekracza 880 zł. Byli opozycjoniści będą też mogli ubiegać się o jednorazowe dopłaty m.in. do zakupu wózka inwalidzkiego albo sprzętu rehabilitacyjnego.
Do uzyskania świadczenia konieczne jest przedstawienie w Urzędzie ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych dokumentu potwierdzającego status działacza opozycji antykomunistycznej. Taki dokument będzie można uzyskać w Instytucie Pamięci Narodowej.
- Mamy w tej sprawie bardzo dużo pytań, a kilka osób już złożyło podanie o status działacza opozycji. Przygotowujemy więc odpowiednie dokumenty. Formalnie będziemy je mogli wydać dopiero w poniedziałek - tłumaczy Rafał Dyrcz, naczelnik Oddziałowego Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów w krakowskim IPN.
Rafał Dyrcz podkreśla, że pracownicy IPN będą się starać jak najszybciej rozpatrywać wnioski. Ile to może potrwać, zależy jednak od konkretnego przypadku.
- Jeżeli osoba wcześniej już starała się u nas o status osoby pokrzywdzonej lub zgłaszała wniosek o wgląd do swoich dokumentów, to nie będzie problemów z błyskawicznym załatwieniem sprawy. Trochę dłużej może to potrwać w przypadku osób, które nigdy o to nie zabiegały - tłumaczy Rafał Dyrcz. Bez dokumentu z IPN do Urzędu ds. Kombatantów i Represjonowanych będą się mogły udać tylko osoby, które uhonorowano Krzyżem Wolności i Solidarności.
Choć ustawa umożliwiająca wsparcie finansowe była wyczekiwana przez wielu opozycjonistów, to dziś nie kryją rozczarowania jej ostatecznym kształtem. Pierwotnie bowiem pomoc finansowa miała wynosić nie 400, a 800 zł. Nie zgodziło się na to Ministerstwo Finansów. - Ludzie są tym rozgoryczeni. Pytają, dlaczego dla nich nie ma pieniędzy, a byli esbecy pobierają po kilka tysięcy złotych emerytury -- mówi Maciej Mach z krakowskiego Stowarzyszenia Sieć Solidarności.
W trakcie prac nad ustawą zmienione zostały też progi dochodowe, umożliwiające ubieganie się o pomoc. Senat chciał, by pomoc trafiała do działaczy opozycji żyjących za mniej niż 2 tys. zł miesięcznie lub do rodzin, w których dochód na osobę nie przekracza 1250 zł. Ostatecznie nie mogą zarabiać więcej niż 1050 zł lub 880 zł na głowę w rodzinie. Z szacunków Stowarzyszenia Sieć Solidarności wynika, że przez to w Małopolsce na pomoc może liczyć najwyżej 200-300 osób, choć opozycjonistów żyjących w biedzie może być nawet pięć razy tyle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?