- Myślę, że Oświęcimiu pokazaliśmy, a mam na myśli także Unię, że mecze poza strefą medalową mogą być także dla kibiców emocjonujące - ocenił Andrzej Słowakiewicz, trener Stoczniowca. - Oba zespoły stworzyły wiele okazji bramowych, ale mój zespół miał oparcie w bramkarzu Przemku Odrobnym. Owszem, dwa gole w Oświęcimiu strzelił dla nas młodzieżowiec Aron Chmielewski, ale jeśli bramkarz zachowuje czyste konto i - to w dodatku na lodowisku rywala - musi być bohaterem spotkania - dodaje.
Różnie w minionym sezonie toczyły się losy Stoczniowca. Na początku wydawało się, że jego pozycja w pierwszej "szóstce" nie będzie zagrożona. Jednak ostatecznie trafił do grupy słabszej, w której uplasował się za Unią. - Na pewno jestem usatysfakcjonowany postawą zespołu w play-off - utrzymuje Andrzej Słowakiewicz. - Przecież w ćwierćfinale stoczyliśmy pasjonujące pojedynki przeciwko Cracovii. W drugiej rundzie w dwumeczu zaaplikowaliśmy Naprzodowi Janów 15 goli i naprawdę nie interesuje mnie to, czy janowianom chciało się grać, czy też nie. Przecież to oni w drugiej części sezonu byli w "szóstce", a my poza nią - dodaje.
Jaka jest tajemnica sukcesu gdańskiej ekipy. - Po prostu młodzież okrzepła w bojach, łapiąc formę na play-off - podkreśla trener Słowakiewicz. - Nie ukrywam, że po odejściu z zespołu latem wielu zawodników musiałem budować nową drużynę. Udało nam się. Szkolenie wraz z wynikiem poszło w parze - cieszy się gdański szkoleniowcem rodem z Nowego Targu, który nad morzem zaszczepił zawodnikom góralski charakter.
W Gdańsku szybko miejscowi strzelili trzy gole, ustawiając mecz pod siebie. - Potem kibice byli świadkami meczu przyjaźni - ocenił Andrzej Słowakiewicz.
(ZAB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?