Byli właściciele chcą odzyskać atrakcyjną działkę przy alei Pokoju

A wszystko dlatego, że w Urzędzie Miasta Krakowa toczy się postępowanie o zwrot części działki u zbiegu al. Pokoju i Powstania Warszawskiego. Województwo małopolskie jest właścicielem gruntu o powierzchni 1,53 hektara, na którym stoi przychodnia. Wniosek o zwrot dotyczy 0,42 ha terenów zielonych, parkingu, chodnika i drogi asfaltowej stanowiącej dojazd do budynków przychodni.
Marta Witkowicz, dyrektor Wydziału Skarbu Miasta krakowskiego magistratu, powiedziała nam, że najważniejsze w tej sprawie będzie ustalenie, czy cel wywłaszczenia został zrealizowany. Działka została wywłaszczona w 1957 r. na rzecz zakładu budowy maszyn i urządzeń na potrzeby przyzakładowego domu matki i dziecka. Domagający się zwrotu nieruchomości podnoszą, że ten cel nie został realizowany. - Jeżeli zaraz po wywłaszczeniu powstał tam jakiś przyzakładowy ośrodek, a dopiero później zmieniono przeznaczenie obiektu, to poprzedni właściciel nie odzyska nieruchomości - podkreśla dyrektor Witkowicz. Postępowanie o zwrot nieruchomości jest już po pierwszej rozprawie administracyjnej, ale badanie historii działki może potrwać jeszcze wiele miesięcy.
Wynik tego postępowania jest niezwykle istotny dla Urzędu Marszałkowskiego, który chce przejąć na własność cały teren u zbiegu al. Pokoju i Powstania Warszawskiego. Kilka miesięcy temu prezydent Krakowa i marszałek województwa doszli do porozumienia w sprawie zamiany kilku nieruchomości. Elementem całej transakcji jest przekazanie marszałkowi przez miasto działki przy al. Pokoju o powierzchni 0,45 ha, sąsiadującej z działką należącą do województwa. - Proces zamiany nie został wstrzymany - twierdzi Marta Witkowicz.
Sprawa zwrotu dawnym właścicielom 0,42 ha była już przedmiotem obrad Zarządu Województwa Małopolskiego. Grunt ten jest potrzebny pod budowę nowego gmachu Urzędu Marszałkowskiego, planowanego jako "zespół budynków biurowych" "Ewentualny zwrot części terenu objętego tym zamierzeniem może stanowić przeszkodę w realizacji całego przedsięwzięcia i spowodować konieczność zmiany pierwotnych założeń" - można przeczytać w informacji przygotowanej na posiedzenie zarządu.
Teoretycznie nawet jeśli poprzedni właściciel odzyska ziemię, urząd mógłby ją odkupić. Tyle tylko że będzie go to sporo kosztować. Wartość działki przeznaczonej do zamiany między prezydentem miasta a marszałkiem województwa (o zbliżonej powierzchni do działki przewidzianej do ewentualnego zwrotu) wynosi ponad 13,5 mln zł.
(GEG)