Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli wybitni, a pamięć o nich niknie

Arkadiusz Maciejowski
Czy tegoroczna kwesta na cmentarzu Rakowickim przyniesie więcej niż przed rokiem?
Czy tegoroczna kwesta na cmentarzu Rakowickim przyniesie więcej niż przed rokiem? ANDRZEJ BANAŚ
Pamięć. Apollo Korzeniowski, Teodor Talowski, Barbara Kwiatkowska i wielu innych. Wielkich. Przypomnijmy sobie dziś o nich

Dziś Dzień Zaduszny. To czas modlitwy za dusze zmarłych. Znani krakowianie zachęcają, aby właśnie w tym dniu odwiedzić groby nie tylko najbliższych, ale także osób zasłużonych dla naszego miasta, o których pamięć powoli zanika.

Profesor Andrzej Chwalba, historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego, badacz dziejów Krakowa proponuje, aby wybrać się na grób pisarza i poety Apolla Korzeniowskiego, ojca Josepha Conrada, który spoczywa na cmentarzu Rakowickim.

- To osoba, niestety, zupełnie zapomniana, a przecież to od niego zaczyna się cała późniejsza historia genialnego pisarza, jakim był jego syn, właśnie Joseph Conrad - tłumaczy prof. Chwalba. - Grób Apolla Korzeniowskiego nie doczekał się jeszcze renowacji, na jaką zasługuje. Ta postać potrzebuje więc przypomnienia i zauważenia - dodaje.

Dr Monika Bogdanowska, architekt i konserwator zabytków podkreśla, że regularnie odwiedza groby właśnie architektów krakowskich, którzy zmieniali oblicze naszego miasta. - Na cmentarzu Rakowickim warto zatrzymać się choćby na chwilę przed mogiłą XIX-wiecznego architekta Teodora Talowskiego, który pozostawił po sobie w Krakowie wiele pięknych obiektów, jak np. kamienicę Pod Pająkiem przy ul. Karmelickiej 35 czy dom Pod Śpiewającą Żabą przy ul. Retoryka 1 - mówi dr Monika Bogdanowska.

- Sam nagrobek Teodora Talowskiego jest wyjątkowy i wart zobaczenia, bo znajduje się na nim postać Sfinksa - dodaje.

Prof. Franciszek Ziejka, historyk literatury polskiej, były rektor UJ (1999-2005) przyznaje, że jeśli czas by mu pozwolił, odwiedziłby zapomniane groby na cmentarzu Podgórskim. - M.in. grób Edwarda Dembowskiego, czyli przywódcy powstania krakowskiego z 1846 roku. To on wymyślił, aby pójść procesją przeciwko Austriakom i w czasie tej procesji zginął od kul - mówi prof. Ziejka.

Dodaje również, że być może uda mu się dziś na cmentarzu Rakowickim odwiedzić kwatery powstańców listopadowych i styczniowych.

- Poza tym, gdybym tylko miał teraz możliwość, to odwiedziłbym grób malarza Artura Grottgera, który znajduje się we Lwowie - dodaje profesor Ziejka.

Fotograf Adam Bujak zaznacza natomiast, że coraz mniej osób pamięta o Barbarze Kwiatkowskiej, wybitnej polskiej aktorce, byłej żonie Romana Polańskiego. - Była wyjątkową postacią, pod koniec lat 50. ubiegłego wieku zagrała np. w słynnym filmie „Ewa chce spać”. Spoczywa na cmentarzu Rakowickim i warto o niej pamiętać - podkreśla Adam Bujak.

- Nie zapominam np. o Marku Grechucie, Jerzym Nowosielskim. Powinniśmy jednak pochylić się także nad osobami, o których pamięć już całkowicie zniknęła. Na cmentarzu Rakowickim można znaleźć groby z zatartymi nazwiskami na krzyżach, spotkałem krzyż wrośnięty w grube drzewo. Przy takich mogiłach, o które nie ma kto zadbać, zapalmy świeczkę - dodaje Adam Bujak.

Nie wszyscy, którzy obiecali stanęli z puszkami
Kwesta na naprawy i ratowanie zabytkowych nagrobków, prezydent duda na Wawelu i „tradycyjny” już... grill z szaszłykami przy cmentarzu Rakowickim. Tak minął dzień wszystkich świętych w Krakowie.

Przez całą niedzielę z białymi puszkami przed cmentarzami Rakowickim i Podgórskim można było spotkać artystów, polityków i działaczy społecznych, a wśród nich m.in. Annę Dymną, Stana Borysa, Jarosława Gowina oraz Łukasza Gibałę. Kwestowali na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków. Akcję tę nieprzerwanie od 1981 roku organizuje Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa. Przez 34 lata dzięki tej inicjatywie udało się wyremontować ponad 500 nagrobków.

W ubiegłym roku kwestujący zebrali ponad 70 tys. złotych. Jak już informowaliśmy, te pieniądze, razem z kwotą, jaką uda się zebrać tym razem, mają pozwolić w przyszłym roku na dokończenie prac w pasie 11. na cmentarzu Rakowickim oraz na remont grobowca burmistrza Podgórza Nikodema Garbaczyńskiego - na cmentarzu Podgórskim.

- Kwestuję od niespełna dwóch godzin, puszkę mam już dość ciężką, krakowianie są dziś hojni, więc mam nadzieję, że w środku są same „piątki” i uda nam się zebrać jak najwięcej - przyznawał wczoraj Michał Dudziewicz z Bractwa Kurkowego, które również włączyło się w kwestę.

Mikołaj Kornecki, przewodniczący OKRK, był jednak nieco rozżalony. - Z roku na rok ubywa nam chętnych do kwestowania. Wiele znanych osób z Krakowa deklarowało, że się zjawią, a się nie pojawiły. Część w ogóle nie chce nam pomagać - mówi Mikołaj Kornecki. - Tym bardziej chcę podziękować tym, co byli. Docenić trzeba Stana Borysa, który z Krakowem nie jest jakoś wyjątkowo związany, a nam pomógł i zebrał ponad 2 tysiące zł - dodaje przewodniczący OKRK. Ostateczną kwotę, jaką udało się zebrać, poznamy dziś. - Nie spodziewałbym się jednak, aby było to więcej niż w 2014 roku - przyznaje Mikołaj Kornecki.

Niestety, tradycyjnie wokół cmentarza Rakowickiego wyrósł wczoraj prawdziwy jarmark z cukierkami, oscypkami, a nawet... szaszłykami. - Z daleka myślałem, że przed wejściem pali się jakiś wielki znicz, podszedłem bliżej i zrozumiałem, że to ogromny grill, z którego bucha ogień - przyznał Krzysztof Jackowski, mieszkaniec Krakowa.

Na Wawelu, na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich kwiaty złożył wczoraj rano prezydent Andrzej Duda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski