Było smakowicie

KGW z Dojazdowa - laureat w kategorii nalewek Fot. Ewa Tyrpa

Przez ostatnie kilka lat nagradzano jedną potrawę na każdym stole. W tym roku powrócono do przyznawania indywidualnych wyróżnień dla twórców trzech potraw.

Jak pisaliśmy, pierwsze miejsce zdobyło Koło Gospodyń Wiejskich z Maciejowic, kierowane przez Teresę Janczyk, za zupę ziemniaczaną sekultokę. Na stole laureatek królowały ziemniaki. - Obrodziły w zeszłym roku i można fantazjować z potrawami z nich - mówi Halina Kaczmarczyk.

KGW z Dojazdowa, zwycięzcy w kategorii nalewek, przygotowało stół "Czym chata bogata, tym rada". - Zawsze częstujemy czym się da - mówi Halina Zięciak, sołtys wioski. Na pięknie udekorowanym stole były m.in. jaja przepiórcze na medalionach z polędwiczek z kremem z avocado, tradycyjny pituch, pasztet z królika z otrębami.Panie z Głębokiej nakryły stół wigilijny. - Jest tradycyjny m.in. z karpiem, kutią, grochem z kaszą gryczaną - wymienia Bogumiła Zakrzewska.

W konkursie wzięło też udział niedawno założone Stowarzyszenie "Aktywna Wieś" w Goszczy i Sadowiu. Prezes Barbara Mazurek ncieszy się, że panie zaangażowały się w przygotowanie karnawałowego stołu, na którym są różne potrawy i drożdżowe ciasto upieczone przez Zdzisławę Franczak według przepisu jej babci.

Goszyce ze stołem ostatkowym wyróżniał biały ser z praski, nagrodzony trzecim miejscem. - Dziś rzadko spotykany, a taki dawniej robiły w domach gospodynie - przypomina Julianna Doniec. To KGW wyróżnione zostało specjalną nagrodą za piwo pszeniczne.

Wiosennymi potrawami tę porę roku zaczęły wywoływać panie z KGW w Karniowie. - Zima już może odejść i czekamy na wiosenne słoneczko, dlatego mamy go na torcie - mówi Stanisława Musiałek.

Także stół "Czym chata bogata..." przygotowało KGW z Kocmyrzowa. - Mamy potrawy z tego, co zebrano z pola - sałatki, z owoców z ogrodu - nalewki oraz z lasu - zupę grzybową - mówią Renata Ludwig i Józefa Kwiecień.

Łososkowice przygotowały przyjęcie imieninowe u cioci, dlatego, jak powiedziała Teresa Wierzban, na stole jest wszystko co najlepsze, a więc babka jak ulał, sałatki owocowe i wędlina w naturalnych jelitach.

Na ostatkowym stole Łuczyc - najlepszym zdaniem komisji konkursowej - były prażuchy ze skwarkami i serem. - Mamy też dziatki targane, czyli zupę ziemniaczaną z kluskami targanymi w rękach - tłumaczy Helena Maj. "W cieniu rajskiego drzewa" - na taką imprezę przygotowało potrawy KGW z Pietrzejowic. Dominowały dania z jabłkami, głównie rajskimi, a także nalewki. Przewodnicząca Barbara Lech podkreśla, że motorem napędowym nie tylko na konkurs, jest Renata Wiss. "Zimowa spiżarnia i smaki z dzieciństwa" - pod takim hasłem był stół pań z KGW w Prusach. Były zawekowane w słoikach przetwory warzywne, owocowe i mięsiwa. - To staropolskie zapasy, jakie nasze mamy przygotowywały na zimę - mówi prezes Lucyna Paos. Na stole Skrzeszowic były same słodkości, m.in. tort, ciasta z makiem i galaretka, a gospodynie z Zastiwa kusiły prosiakiem upieczonym w chlebowym piecu. - Przygotowanie go trwało prawie dwa tygodnie - mówi przewodnicząca Maria Rusek.

Ewa Tyrpa