Dwudniowe spotkanie miało odbyć się w Gromniku, ale ostatecznie zorganizowano je w Karczmie Regionalnej w Krynicy.
Samorządowcy wysłuchali m.in. wicemarszałka Małopolski i przedstawicieli urzędu marszałkowskiego, którzy mówili o możliwościach pozyskiwania dotacji unijnych.
Spotkanie dla wybranych
- Przyjechaliśmy do Krynicy w czwartek wieczorem, gdy było już po pracy i byliśmy do piątku - wyjaśnia Bogdan Stasz, wójt Gromnika. Poza nim w spotkaniu uczestniczyło jeszcze ośmiu samorządowców: prezydent Tarnowa, wicestarosta tarnowski, burmistrzowie Ryglic, Radłowa i Ciężkowic oraz wójtowie: Lisiej Góry i Skrzyszowa oraz wicewójt Pleśnej.
- Dziwnym trafem wszyscy związani są z Platformą Obywatelską lub Polskim Stronnictwem Ludowym. Nie zaproszono żadnego burmistrza czy wójta pochodzącego z PiS-u bądź z obozu Zjednoczonej Prawicy - oburza się Michał Wojtkiewicz, tarnowski poseł Prawa i Sprawiedliwości. Wtóruje mu Jacek Hudyma, pełnomocnik komitetu terenowego PiS.
- Z informacji na stronie internetowej urzędu marszałkowskiego wynika, że to on był organizatorem tego spotkania. Dobór uczestników odbywał się z klucza partyjnego. Nie dano szansy innym wójtom i burmistrzom na zapoznanie się z bardzo ważnymi informacjami. To może skutkować tym, że już na starcie walki o dotacje z nowego rozdania będą stać na gorszej pozycji - przekonywał Hudyma już w tym tygodniu, podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Dodał, że pieniądze unijne nie mogą być partyjnym łupem dostępnym tylko dla swoich i wybranych.
Kto za tym wszystkim stoi?
W urzędzie marszałkowskim w Krakowie zdecydowanie zaprzeczają, by szkolenie zorganizowane w Krynicy odbyło się z ich inicjatywy.
„Spotkanie przygotowali wójtowie i burmistrzowie powiatu tarnowskiego zrzeszeni w Lokalnej Grupie Działania Pogórzańskiego Stowarzyszenia Rozwoju i to oni jako organizatorzy kierowali zaproszenia do uczestników. Obecni podczas konferencji wicemarszałek Stanisław Sorys oraz zastępca dyrektora Departamentu Funduszy Europejskich Grzegorz Brach byli jedynie gośćmi i prelegentami konferencji” - czytamy w specjalnym oświadczeniu.
Takimi tłumaczeniem urzędu zdziwiony jest Adam Drogoś, burmistrz Tuchowa.
- Gdyby stowarzyszenie organizowało spotkanie, to bym o tym wiedział, bo przewodniczę jego Radzie Decyzyjnej - twierdzi. Jak dodaje, w Krynicy zabrakło miejsca nie tylko dla niego, również dla wójtów sąsiednich Szerzyn i Rzepiennika Strzyżewskiego, którzy też należą do stowarzyszenia.
Zaprosili tych, których lubią
Z pięcioosobowego gremium na spotkaniu obecni byli burmistrz Ryglic Bernard Karasiewicz i wójt Gromnika Bogdan Stasz. Obaj niechętnie, ale ostatecznie potwierdzili nam, że współorganizowali krynickie szkolenie.
- To nie był konwent wójtów i burmistrzów powiatu, ale spotkanie samorządowców, którzy lubią się i współpracują ze sobą. Nie mam nic przeciwko kolegom z PiS, ale miałem prawo zaprosić na nie kogo mi się podobało - tłumaczy Bernard Karasiewicz.
Bogdan Stasz dodaje, że spotkanie z wicemarszałkiem pomogło wyjaśnić wiele wątpliwości.
- W grudniu był w Tarnowie wojewoda i spotkał się z wójtami i burmistrzami PiS-u. Nie płakałem tak jak oni teraz, że mnie na nie nie zaproszono - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?