Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były błędy podczas przetargu. Gmina w finansowym dołku

Robert Gąsiorek
Agnieszka Szęszoł–Kapustka wierzy, że gmina jednak znajdzie środki na przedszkole, gdzie mogłaby chodzić jej córka Julitka
Agnieszka Szęszoł–Kapustka wierzy, że gmina jednak znajdzie środki na przedszkole, gdzie mogłaby chodzić jej córka Julitka FOT. ROBERT GĄSIOREK
Gmina Lisia Góra. Gmina ma zwrócić około 2 milionów złotych dotacji przyznanej na kanalizację. Niespodziewany wydatek może storpedować zaplanowane inwestycje.

Budowa kanalizacji w Brniu może odbić się czkawką władzom gminy Lisia Góra. Samorząd musi wrócić 1,2 mln zł dotacji na tę inwestycję Urzędowi Marszałkowskiemu. Kwota może się zwiększyć do 2 mln zł po doliczeniu odsetek.

Zwrot dotacji to skutek przeprowadzenia w 2010 r. niezgodnie z prawem przetargu na tę inwestycję. Wygrała go firma InstalBud. Ówczesny wójt Stanisław Wolak stwierdził jednak, że to przedsiębiorstwo może nie podołać zadaniu.

– Uznaliśmy, że firma ma za małe kwalifikacje. Dlatego uznaliśmy, że prace wykona drugi wykonawca na liście, czyli Gminna Spółka Komunalna – mówi Stanisław Wolak.

Kontrola dokumentacji przeprowadzona przez Urząd Marszałkowski oraz Urząd Zamówień Publicznych wykazała nieprawidłowości, które skutkowały zwrotem dotacji.

Stanisław Wolak nie zgodził się z taką decyzją i skierował sprawę do sądu. Wyrok jednak okazał się niekorzystny dla gminy. Nowe władze mają teraz twardy orzech do zgryzienia.

– Utrata znacznych środków finansowych uniemożliwia wprowadzenie zmian do naszego budżetu, dzięki którym można byłoby zrealizować kilka inwestycji – mówi Piotr Miotła, zastępca wójta gminy Lisia Góra.

Jedną z nich miałaby być budowa przedszkola w Nowych Żukowicach, mająca kosztować około 2 mln zł. Mieszkańcy już od 8 lat starają się o taką placówkę. Nie dopuszczają myśli, że inwestycja znowu może się odwlec w czasie.

– To byłby ogromny cios dla całych Nowych Żukowic. Pamiętam, jak wszyscy mówili, że przedszkole u nas miało być priorytetem. Mamy ucierpieć tylko dlatego, że ktoś zawinił przy kanalizacji w Brniu? – denerwuje się Maria Czarnik, sołtys Nowych Żukowic.

Obecnie przedszkole znajduje się w budynku Ochotniczej Straży Pożarnej. Jak zapewniają rodzice dzieci, które do niego chodzą, budynek nie spełnia niezbędnych wymogów bezpieczeństwa.

– Nasze dzieci nie mają szatni oraz jadalni. Jedzenie muszą sobie nosić w termosach. Poza tym są tam bardzo strome schody, które są niebezpieczne nie tylko dla dzieci, ale i osób, które je odbierają – przekonuje Agnieszka Szę­szoł-Kapustka, mama 5-letniej Julitki. – To nowe przedszkole potrzebne jest natychmiast – dodaje.

Oprócz budowy przedszkola w Nowych Żukowicach zagrożone są teraz inne inwestycje, takie jak na przykład budowa chodnika w Zaczarniu oraz rozbudowa szkoły w Ko­bierzynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski